Kolejne już spotkanie w IV Lidze Podkarpackiej nie zakończyło się szczęśliwie dla drużyny z Trześni. Mecz z Kańczugą zakończył się rezultatem 5-0 na niekorzyść gospodarzy. Początek wydawał się obiecujący, dlatego też zarówno kibice, jak i sami zawodnicy weszli w spotkanie z nadzieją, że uda się powalczyć, ale na początku też wszystko się zakończyło. 3 minuty dobrego początku nie wystarczą, aby powalczyć, bo już w tej właśnie minucie padła pierwsza bramka dla przyjezdnych, później niestety było już co raz gorzej.
Z dobrej strony w drużynie gości zaprezentował się Sylwester Kielich, który to jako pierwszy wpakował piłkę do siatki drużyny z Trześni, a późniejszej fazie meczu zrobił to jeszcze trzykrotnie. Oprócz niego bramkę strzelił Edwin Struś.
Dla drużyny z Trześni była to kolejna porażka w IV Lidze Podkarpackiej, do której niestety, można by powiedzieć, że przyzwyczaili już wszystkich. Nie udało im się wygrać żadnego spotkania w tym sezonie rozgrywek, ale ostatnie słowo nie zostało jeszcze wypowiedziane. Czekają ich jeszcze 2 spotkania do rozegrania. Spadek do niższej ligi jest już w całości pewny, ale to nie znaczy, że nie mogą oni pożegnać IV Ligi pozytywntym akcentem, czego z pewnością życzymy im nie tylko my, ale i cały sportowy świat.
W kolejnym sezonie swoje spotkania LKS Czarni Trześń rozgrywać będzie już w okręgówce, gdzie ponownie będą chcieli walczyć o awans. W tym sezonie zebrali na pewno cenne doświadczenie i wiedzę, którą mogą wykorzystać w przyszłości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.