Mieleccy szczypiorniści mieli bardzo pracowity tydzień. Na początek pojechali do Elbląga, gdzie po niezwykle zaciętej walce ograli ligowego beniaminka, a w głównej roli wystąpił nasz rezerwowy bramkarz Tomasz Wiśniewski. Był to pierwszy ligowy mecz w bieżącym roku i trzecie z rzędu zwycięstwo naszej drużyny.
Celem dalekiej wyprawy do Elbląga było zwycięstwo i dlatego mielczanie podeszli do tego meczu bardzo poważnie. Już we wtorek rano wyruszyli do Gdańska, gdzie wieczorem odbyli trening i po noclegu następnego dnia stawili się w hali w Elblągu. W swoim pierwszym w tym roku meczu ligowym stanęli naprzeciwko ekipy Mebli Wójcik, która marzyła o rewanżu za porażkę w Mielcu w pierwszej rundzie.
Oba zespoły przystąpiły do tego pojedynku mocno okaleczone kadrowo – w obu składach brakowało po kilku podstawowych zawodników. Do mieleckiej drużyny po kontuzjach powrócili z marszu (bez treningów) Marcin Miedziński i Sergiej Dementiev. Stal zaczęła od prowadzenia 2:0, ale miejscowi szybko opanowali sytuację. Kluczowa okazała się zmiana w mieleckiej bramce. Trener Krzysztof Lipka posadził się na ławce rezerwowych desygnując do gry Tomasza Wiśniewskiego. Już w pierwszej bardzo wyrównanej części gry, Wiśniewski odbił kilka piłek, co było jednak tylko uwerturą do popisów wychowanka Wisły Płock w drugiej połowie meczu.
Więcej w 7 numerze Korso.