Spotkanie w Kaliszu rozpoczęło się dla mielczanek niemal idealnie. Już od pierwszych piłek ITA TOOLS Stal Mielec pokazała determinację i skuteczność w ataku. Oliwia Sieradzka oraz Gabriela Ponikowska szybko wyprowadziły zespół na prowadzenie 5:1. Gospodynie miały ogromne problemy z przyjęciem, a błędy własne kaliszanek pozwoliły mielczankom odskoczyć na 8:1.
Podopieczne trenera Piotra Mateli jednak nie zamierzały się poddawać. Poprawiły grę w ataku, a punktowały Klara Dite, Joanna Sikorska i Marta Pol, dzięki czemu wynik szybko się wyrównał (12:12). Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie pierwszego seta rozstrzygnęła na korzyść Stali fenomenalna Sieradzka, która atomowym atakiem zakończyła partię 25:21.
Pewność w drugim secie, ale walka trwa
Drugi set zaczął się podobnie – znakomite wejście w mecz mielczanek i świetna dyspozycja Oliwii Sieradzkiej pozwoliły gościom objąć prowadzenie 6:3. Kluczowe punkty zdobywały także Emilia Mucha i Zuzanna Kuligowska. Choć w środkowej fazie seta gospodynie zniwelowały przewagę (12:12), mielczanki nie oddały inicjatywy. W decydujących momentach znów dała o sobie znać skuteczność w bloku i ataku, a seta zakończyła Kuligowska, obijając blok rywalek (25:22).
Powrót kaliszanek
Kiedy wydawało się, że Stal ma mecz pod kontrolą, drużyna z Kalisza wróciła do gry. Trzeci set to popis Darii Borys i Poli Nowackiej, które raz po raz skutecznie atakowały i zagrywały. Mielczanki popełniały coraz więcej błędów, co skrzętnie wykorzystały rywalki, wygrywając 25:20.
Czwarty set to całkowita dominacja gospodyń. Skuteczne zagrania Nowackiej oraz Joanny Sikorskiej, a także problemy mielczanek z przyjęciem, pozwoliły MKS-owi na zbudowanie wysokiej przewagi (11:5, 19:12). Choć Oliwia Sieradzka wciąż starała się poderwać zespół do walki, przewaga gospodyń była zbyt duża. Energa MKS Kalisz wygrała seta 25:16, doprowadzając do tie-breaka.
Zimna krew w tie-breaku
Decydujący set to pokaz determinacji i spokoju Stali Mielec. Gra rozpoczęła się od wymiany ciosów (4:4), ale mielczanki zdominowały dalszy przebieg. Skuteczny blok Gabrieli Ponikowskiej i ataki Emilii Muchy pozwoliły im odskoczyć na 8:4. Choć gospodynie próbowały odrobić straty, popełniały błędy w kluczowych momentach. Tie-break zakończyła Emilia Mucha, dając swojej drużynie upragnione zwycięstwo 15:12.
MVP meczu została Oliwia Sieradzka, która zdobyła aż 31 punktów i była liderką zespołu przez całe spotkanie.
- Jestem przede wszystkim dumny z całego zespołu i swojego sztabu. Mecz trudny i mecz walki. Zagraliśmy bardzo dobrze blokiem i nasza liderka Oliwia Sieradzka pokazała, że jest odporna na mecze pod presją. Bardzo dobrze przyjmowaliśmy i broniliśmy. Nasza kapitan była liderką w bloku i była zdeterminowana, żeby czuwać nad swoim zespołem. Wszystkie zmiany przyniosły bardzo dobry efekt i dzisiaj wygrała drużyna, co w sporcie zespołowym jest najważniejsze
- powiedział po meczu trener Miłosz Majka.
Grudzień pełen emocji w Mielcu
Wygrana w Kaliszu to dla Stali Mielec niezwykle ważny krok w walce o utrzymanie, ale przed drużyną jeszcze wiele pracy. Przed biało-niebieskimi dwa grudniowe mecze domowe z #VolleyWrocław, które odbędą się 18 i 20 grudnia w hali MOSiR.
Energa MKS Kalisz – ITA TOOLS Stal Mielec 2:3
(21:25 22:25, 25:20, 25:16, 12:15)
Składy:
MKS: Dite (7), Sikorska (18), Pol (4), Nowacka (23), Kubacka (8), Wawrzyniak (2), Mazur (libero) oraz Borys (13), Vlk i Makarowska-Kulej (3).
Stal: Mucha (15), Milewska (5), Sieradzka (31), Kuligowska (10), Ponikowska (14), Priante (2), Łyduch (libero) oraz Dąbrowska (libero), Bagrowska, Adamczyk (1), Walczak i Moszyńska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.