Tym samym podopieczni Marcina Basiaka wykonali pierwszą cześć zadania - wygrali z Nielbą Wągrowiec różnicą siedmiu bramek i są już naprawdę blisko utrzymania w PGNiG Superlidze.
- Absolutnie nie możemy zlekceważyć naszego najbliższego rywala, gdyż Nielba nie przez przypadek znalazła się w barażach o Superligę - przestrzegał przed meczem kołowy SPR Stali, Wiktor Jędrzejewski.
Podczas sobotniego widowiska w wągrowieckiej hali zasiadł niemal komplet publiczności. Frekwencja zatem dopisała. Jednak kibice, którzy spodziewali się zaciętego pojedynku już od pierwszych minut, musieli się nico rozczarować. Obie drużyny toczyły wyrównany bój jedynie w początkowych fragmentach meczu. Później górowała już tylko nasza drużyna.
W 18. minucie meczu Dzianis Valyntsau wyrównywał wynik meczu, a po chwili Paweł Wilk dał prowadzenie Stali na 12:11.
Na przerwę schodzili już z czterema bramkami przewagi, a po wznowieniu gry kontynuowali dobrą postawę. Nielba była nie była w stanie już nawiązać wyrównanej walki. W pewnym momencie zrobiło się już nawet 9 bramek przewagi dla Stalli, ale nie udało się jej utrzymać do końca.
Ostatecznie przewaga przed rewanżem wynosi siedem trafień i nie ma co ukrywać - jest ona pokaźna. Trzeba jednak zachować pełną koncentrację, do utrzymania wciąż trzeba wykonać jeszcze jeden krok
Mecz rewanżowy odbędzie się w najbliższą środę w Mielcu o godzinie 19.
Nielba Wągrowiec - SPR Stal Mielec 28:35 (15:19)
Nielba: Gawlik, Zanto, Biniewski - Gregor 8, Gąsiorek 1, Świerad 2, Pacała 2, Smoliński 2, Drzazgowski 1, Skrzypczak 3, Tepper 2, Hoffmann 3, Widziński 3, Witkowski 1, Wrzesień. Trener Bartosz Świerad.
SPR Stal: Andelić, Wiśniewski, Witkowski - Wilk 6, Krępa 5, Skuciński 1, Mochocki 4, Kornecki 1, Sarajlić 1, Grzegorek, Jędrzejewski 1, Valyntsau 1, Dutka, Kowalczyk 3, Krupa 6, Rutkowski 6. Trener Marcin Basiak.