reklama

SPR Stal Mielec – Energa MKS Kalisz 29:30 (14:15)

Opublikowano:
Autor:

SPR Stal Mielec – Energa MKS Kalisz 29:30 (14:15) - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportOdkąd w 2017 roku MKS Kalisz awansował do Superligi, oba zespoły spotykały się ze sobą sześciokrotnie i za każdym razem górą byli kaliszanie, którzy w sobotę podtrzymali dobrą passę zwyciężając w Mielcu 30:29.

SPR Stal: Andjelić (8/31 – 28 proc.), Wiśniewski (1/8 – 13 proc.) – Wilk 10, Chodara 6/4, Walyntsau 3, Adamczak 3, Krępa 3, Kornecki 1, Wypych 1, Krupa 1, Grzegorek 1, Dutka, Skuciński, Olszewski, Mochocki, Jędrzejewski

Energa MKS: C. Liljestrand (7/25 – 28 proc.), Zakreta (3/14 – 21 proc.) – Drej 8/6, Kniaziew 5, Galewski 3, Klopsteg 2, Krycki 2, Maliarewicz 2, K. Pilitowski 2, M. Pilitowski 1, Gąsiorek 2, Kamyszek 2, Misiejuk 1, Bożek, Kwiatkowski

 

Zanim jednak zawodnicy wybiegli na boisko byliśmy świadkami bardzo miłej uroczystości, gdyż Marcin Basiak przy owacji zgromadzonych w hali kibiców odebrał z rąk Prezesa Klubu – Romana Kowalika pamiątkową koszulkę oraz statuetkę w podziękowaniu za wkład i utrzymanie zespołu w PGNiG Superlidze.

Strzelanie w meczu skutecznym rzutem z koła rozpoczął nie kto inny, jak Piotr Krępa, który od samego początku był jasnym punktem gospodarzy. Po stronie gości pod nieobecność Marka Szpery ciężar gry na swoje barki wzięli Maciej Pilitowski, Kiril Kniazeu i Michał Drej, którzy skutecznie nękali obrońców mieleckiego zespołu. Ten ostatni był również nieomylny w rzutach karnych. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem MKS-u 15:14.

Wyrównane pierwsze 30. minut zapowiadały emocje w drugiej odsłonie i kibice zgromadzeni w hali przy ulicy Grunwaldzkiej na ich brak z pewnością nie mogli narzekać, gdyż tych z każda kolejną minutą przybywało.
Początek należał do gości, którzy szybko objęli prowadzenie 17:14, lecz Stal po trafieniach Tomasza Grzegorka, Pawła Wilka, Piotra Adamczaka i dwóch Michała Chodary odpowiedziała jeszcze mocniej, wprawiając w euforię mieleckich kibiców i tym samym obejmując prowadzenie 19:17.

W kolejnych minutach każdy z zespołów kilkukrotnie przeciągał szalę zwycięstwa na swoją stronę, lecz niemal pewne było, że losy spotkania rozstrzygną się w końcówce. W tej więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Patrika Liljestranda, dzięki czemu zwyciężyli 30:29.

Mieleccy szczypiorniści czasu na odpoczynek nie będą mieli zbyt wiele, gdyż już we wtorek zagrają na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE