Trenerze, krótko podsumujmy ostatnie spotkanie z Mogilnem. Co się wydarzyło?
- Przegraliśmy tie-break swoimi błędami. Mecz rozgrywał się na dużych emocjach – popełniliśmy porównywalną liczbę błędów, zarówno my, jak i przeciwnicy z Mogilna. Na pewno oddaliśmy za dużo punktów zagrywką, co zdecydowało o wyniku pierwszego seta. Mieliśmy siedem błędów w polu serwisowym, co wpłynęło na końcowy rezultat.
Jak ocenia Pan przebieg tie-breaku?
- W tie-breaku często decyduje jego początek i Kto lepiej go zacznie. My zaczęliśmy ze stanu 1:5 i doprowadziliśmy do sytuacji 13:14. Mieliśmy piłkę w powietrzu na 14 punkt, lecz nie udało nam się sfinalizować akcji i popełniliśmy błąd, co ostatecznie przesądziło o przegranej tego seta. Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie rozegrałem tie-break, w którym tak dużo punktów zdobywa się atakiem, a mimo to przegrywa seta. Mimo zdobycia 10 punktów w tym elemencie przegrywamy… ale to jest urok i piękno siatkówki.
Co myśli Pan o nadchodzącym meczu z Radomką?
- Dwa ostatnie mecze – wygrana z Opolem i dobry występ w Mogilnie – pokazały, że potrafimy dobrze i ofensywnie grać w siatkówkę. Te doświadczenia będą dla nas fundamentem przed spotkaniem z Radomką.
Jak ocenia Pan sytuację w tabeli?
- Wygrana za trzy punkty stawia nas w zupełnie innej sytuacji. Każde zwycięstwo powoduje możliwość awansu na wyższe miejsce – to jest świadomość, która towarzyszy nam na co dzień, więc każda wygrana to krok do przodu. W naszym zespole jest głód zwycięstwa, co daje nam wiarę, że wygramy kolejny mecz.
Przechodząc do kwestii młodzieżowej kadry – jak ocenia Pan swoją podwójną rolę?
- Obserwuję mistrzostwa juniorek nie tylko jako trener ITA TOOLS Stal Mielec, ale również jako trener kadry U21, z którą będziemy przygotowywać się do Mistrzostw Świata w Indonezji. Mamy już wstępnie wyselekcjonowaną grupę zawodniczek. Proces kształtowania tej kadry rozpoczął się już w 2023 roku, a ostatnie Mistrzostwa Europy tylko utwierdziły nas w przekonaniu, że grupa jest silna. Większość zawodniczek z rocznika 2005 i 2006 gra już w Tauron Lidze, a część z rocznika 2006 rywalizuje w pierwszej lidze kobiet. Selekcja jeszcze trwa, dlatego cały czas obserwuję i pracuję nad rozwojem naszej kadry.
Jaki cel stawia Pan sobie jako trener kadry U21?
- Ciągle jak mantrę powtarzam o chęci wygrywania i bycia na najwyższym poziomie. W Mistrzostwach Europy, nasza reprezentacja zajęła czwarte miejsce i otarła się o brązowy medal, pokazała, że weszliśmy do europejskiej elity i na Mistrzostwach Świata w Indonezji chcemy wygrać medal.
Każdy o nim marzy i czas realizować nasze plany. Mam wspaniałą grupę i drużynę osób która, chce się rozwijać i zdobywać nie tylko medale MŚ czy ME …marzenia sięgają dalej …do Igrzysk Olimpijskich.
Na koniec, czy praca trenera kadry trwa cały rok?
- Tak, praca trenera kadry trwa cały rok. Zawodniczki, z którymi pracowaliśmy już wcześniej, spotykają się teraz na parkietach Tauron Ligi, my je oczywiście bacznie obserwujemy. To czas, kiedy spokojnie i efektywnie trenują. Współpraca z bardzo dobrymi trenerami i rywalizacja z najlepszymi zawodniczkami w kraju daje nam nadzieję na sukcesy na Mistrzostwach Świata.
Podsumowanie:
Miłosz Majka, trener ITA TOOLS Stal Mielec, nie ukrywa, że ostatnie spotkanie z Mogilnem było pełne emocji i błędów, które kosztowały zespół tie-break. Mimo trudności, doświadczenia zdobyte w tym meczu oraz świadomość znaczenia każdej wygranej w tabeli motywują drużynę do dalszej walki. Jego podwójna rola, zarówno jako trenera klubu, jak i kadry U21, świadczy o ogromnym zaangażowaniu w rozwój młodych talentów, które mają szansę na osiągnięcie międzynarodowych sukcesów. W nadchodzącym meczu z Radomką liczy na kontynuację formy, która pozwoli zespołowi wspiąć się na wyższe pozycje w tabeli.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.