Pierwsza połowa: prowadzenie Znicza, wymuszona zmiana Szeligi
Pierwsze dwa kwadranse nie przyniosły otwarcia wyniku. Ataki zarówno z jednej, jak i drugiej strony nie pozwoliły wypracować choćby jednego strzału na bramkę. Pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie w 32. minucie piłkarze Znicza Pruszków, akcję swoim strzałem zakończył Tymon Proczek. Po chwili z rzutu rożnego dośrodkował zawodnik gości, a z głowy wynik spotkania otworzył Krystian Tabara.Po straconym golu mielczanie nie byli w stanie realnie zagrozić podopiecznym Petara Struhara, a ci z kolei kilka razy znaleźli się jeszcze pod bramką gospodarzy. Łącznie w przeciągu całej pierwszej połowy, obejrzeliśmy jedynie dwa celne strzały na bramkę - oba autorstwa Znicza Pruszków. Dodatkowo w 31. minucie trener Ireneusz Mamrot zmuszony był do wykonania zmiany z powodu kontuzji Bartosza Szeligi - zastąpił go Fryderyk Gerbowski.
Po 45. minutach do szatni zawodnicy zeszli z wynikiem 0:1 dla przyjezdnych.
Druga połowa: gol Puerto, karetka na boisku, porażka na koniec roku
Od początku drugiej połowy obraz gry wiele się nie zmienił - obie drużyny nie kreowały zbyt dużej ilości sytuacji, jednak po rzucie rożnym w 58. minucie zawodnicy Stali Mielec doprowadzili do wyrównania, choć wiele na to nie wskazywało, cały stadion po chwili cieszył się z bramki zdobytej głową przez Israela Puerto po dośrodkowaniu Huberta Matyni.Tuż po zdobytej bramce w podopiecznych Ireneusza Mamrota pojawiła się nadzieja i pojawiło się także kilka szybkich ataków z wykorzystaniem większej liczby zawodników, kilka razu udało się nawet pojawić w polu karnym, lecz brakowało z tego strzałów, a co za tym idzie klarownych sytuacji. Po kilkuminutowym okresie ataków na bramkę Znicza sytuacja się ustabilizowała i wróciliśmy do szarpanej gry.
W okolicach 80. minuty doszło do groźnie wyglądającej sytuacji w polu karnym Stali Mielec, przy której ucierpiał Israel Puerto - na boisko wjechała karetka, a po chwili Hiszpan podniósł się i wrócił do gry. Pięć minut później ponownie znaleźliśmy się w polu karnym gospodarzy - tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Jarosław Jach znalazł się w świetnej sytuacji sam na sam z Michałem Matysem i wykończył ją dając tym samym prowadzenie swojej drużynie.
W samej końcówce w jeszcze jednej sytuacji znalazł się Kamil Odolak, jednak zmarnował tę sytuację w doliczonym czasie gry. Po chwili sędzia zakończył to spotkanie i tym samym mielczanie przegrali kolejne spotkanie przedłużając swoją serie do 13 meczów z rzędu bez zwycięstwa. W 2025 roku ostatecznie zatem Stal Mielec wygrała w tylko 5 spotkaniach. Na szczęście to już koniec tego feralnego roku zakończonego spadkiem z PKO BP Ekstraklasy i strefą spadkową w Betclic 1. Lidze.
FKS Stal Mielec - Znicz Pruszków 1:2 (0:1)
FKS Stal Mielec (trener - Ireneusz Mamrot): Michał Matys, Ale Diez (86. Kamil Odolak), Israel Puerto, Marvin Senger, Hubert Matynia, Jost Pisek (73. Mario Losada), Piotr Wlazło, Bartosz Szeliga (31. Fryderyk Gerbowski), Maciej Domański, Paweł Kruszelnicki, Kristian Fucak.Znicz Pruszków (trener - Petar Struhar): Piotr Misztal, Vladyslav Ochronczuk, Jarosław Jach, Oskar Koprowski (68. Michał Pawlik), Krystian Tabara (46. Mateusz Karol [91. Bartłomiej Ciepiela]), Tymon Proczek (70. Adrian Kaźmierczak), Michał Borecki, Patryk Plewka, Paweł Moskwik, Daniel Bąk (70. Aleksander Nadolski), Dominik Sokół.
Gole: Krystian Tabara (0:1), Israel Puerto (1:1), Jarosław Jach (1:2)
Żółte kartki: Vladyslav Ochronczuk, Oskar Koprowski, Ale Diez, Paweł Kruszelnicki, Israel Puerto, Kristian Fucak, Dominik Sokół
Sędzia: Jacek Małyszek
Widzów: 1306
Komentarze (0)