reklama

PKO BP Ekstraklasa: Stal Mielec gra do końca! Remis z Miedzią Legnica wydarty w ostatniej akcji. Leândro z 40 metrów i główka Mateusza Matrasa [ZDJĘCIA, WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W meczu 28. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy do Mielca przyjechała Miedź Legnica. Kibice miejscowej Stali liczyli na kolejne zwycięstwo pod wodzą Kamila Kieresia. Nie było trzech punktów, ale mieliśmy mnóstwo emocji.
reklama

Po wygranej w Łodzi z Widzewem, drużyna Stali Mielec zagrała na własnym stadionie z outsiderem PKO BP Ekstraklasy - Miedzią Legnica.

0:1 - Chuca 57'

1:1 - Mateusz Matras 90+5'

Fani Stali liczyli na to, że drużyna prowadzona przez Kamila Kieresia będzie dominowała i zgarnie kolejne trzy punkty, które przybliżą biało-niebieskich do utrzymania w PKO BP Ekstraklasie. W pierwszej połowie nie działo się zbyt wiele. Optyczną przewagę mieli zawodnicy Stali, ale nic nie wynikało z tych wszystkich akcji. Miedź miała tylko moment, kiedy prowadziła grę. Taktyka zespołu z Legnicy była oparta na kontrze. Co można odnotować? Paweł Żyra i jego strzał, dwójkową akcję Fabiana Hiszpańskiego i Macieja Domańskiego, to byłoby na tyle.

W 54 minucie spotkania piłkę stracił Kamil Drygas. Piotr Wlazło, który przebiegł z nią dłuższą odległość, a następnie uderzył, a na raty odbił ją na aut bramkowy Mateusz Abramowicz. Po chwili zakotłowało się pod bramką Abramowicza, ale ostatecznie goście mogli odetchnąć z ulgą. Kiedy wydywało się, że to miejscowi strzelą gola... Miedź wyprowadziła zabójczą akcję. Z 19 metrów świetnie przymierzył Chuca i pokonał Bartosza Mrozka. Biało-niebiescy postawili wszystko na "jedną kartę" i chcieli szybko strzelić gola wyrównującego. W 74 minucie z lewej strony boiska Leândro wrzucił piłkę w kierunku Mikołaja Lebedyńskiego, ale napastnik strzelił niecelnie.

Na koniec Stal grała jeszcze w dziesięciu. W ciągu 29 minut dwie żółte i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Alex Vallejo. Stal gra do końca! W 95 minucie z blisko 40 metrów piłkę wrzucał Leândro, obrońcy Miedzi "zasnęli", a nagle Mateusz Matras znalazł się tuż przed bramkarzem gości i skierował futbolówkę do siatki!

Po meczu kibice Stali Mielec skandowali imię Leo, w podziękowaniu za piękną asystę!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama