Lech Poznań od początku narzucił swoje tempo gry, stwarzając zagrożenie już w 5. minucie, gdy Dino Hotić trafił do siatki, ale gol został anulowany z powodu spalonego. To pierwsze ostrzeżenie dla Stali Mielec zapowiadało, co czeka ich w dalszej części spotkania. W 29. minucie Afonso Sousa uderzył w słupek, po błędzie Marvina Sengera.
Trzy minuty później Lech objął prowadzenie po pięknym strzale z rzutu wolnego Hoticia. Nie minęło dużo czasu, a goście podwyższyli wynik po złym wybiciu Berta Esselinka – Mikael Ishak wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem, Jakubem Mądrzykiem. Stal miała swoją najlepszą okazję w 41. minucie, gdy Ravve Assayag dośrodkował do Macieja Domańskiego, ale jego strzał głową trafił w poprzeczkę.
W drugiej połowie Lech kontrolował grę, choć gospodarze starali się zmniejszyć stratę. W 50. minucie Krystian Getinger próbował szczęścia potężnym strzałem z woleja, który jednak minął bramkę. Próby Ilji Szkurina i Roberta Dadoka również nie przyniosły efektu, gdyż Bartosz Mrozek był bezbłędny między słupkami. W doliczonym czasie gry Bert Esselink sfaulował Patrika Walemarka, początkowo otrzymując żółtą kartkę.
Po konsultacji z VAR-em sędzia Szymon Marciniak zmienił ją na czerwoną. Mimo przewagi liczebnej Lech nie zdołał zdobyć kolejnej bramki, dzięki czemu mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla gości.
Stal Mielec - Lech Poznań 0:2 (0:2)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.