reklama

PKO BP Ekstraklasa. Komentarze po meczu PGE FKS Stali Mielec z Jagiellonią Białystok [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport PGE FKS Stal Mielec zremisowała u siebie z Jagiellonią Białystok i ma tylko 3 punkty więcej niż Górnik Zabrze, który jest już w strefie spadkowej. Po meczu piłkarze skonfrontowali się z kibicami. Z kolei Jagiellonia Białystok zwolniła trenera Stolarczyka po tym spotkaniu.
reklama

Pierwsza połowa dla nas do zapomnienia. Zagraliśmy słabe zawody, mieliśmy trudne momenty. Na pewno nie jest łatwe dla zawodników, gdy przy zmianie trenera już w trzeciej minucie traci bramkę. W szatni powiedziałem zawodnikom, że są takie chwile, gdy nie idzie, ale trzeba to przetrwać. Jagiellonia mogła zdobyć drugą bramkę. W przerwie dokonaliśmy korekt, przekazaliśmy uwagi graczom. Drużyna mentalnie była w trudnym momencie, ale udało się do niej dotrzeć. Było to widać w drugiej części. Stworzyliśmy sporo sytuacji, wierzyliśmy w zwycięstwo. Było blisko, ale czegoś zabrakło. Oba zespoły nie poprawiły swojej sytuacji w tabeli, ale szanujemy ten zysk, zwłaszcza po pierwszej połowie

- słyszymy od Kamila Kieresia, trenera PGE FKS Stali Mielec.

- Mecz rozpoczął się dla nas bardzo dobrze. Strzeliliśmy szybko gola i mieliśmy kontrolę nad przebiegiem rywalizacji. Rywal nie był w stanie nam zagrozić. Sytuacja zmieniła się w drugiej części meczu. Zostaliśmy zepchnięci do obrony, Stal wyrównała i miała kolejne okazje. My też mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Z tego powodu jesteśmy źli i rozczarowani. W szatni widziałem po spotkaniu na twarzach zawodników ogromne rozczarowanie. Szanujemy ten punkt, ale nie ukrywam, że apetyty mieliśmy większe. Rywal był mocno zdeterminowany po zmianie trenera. Drużyna przeciwnika zyskała dodatkowy impuls

- powiedział na konferencji prasowej trener Jagielloni Białystok Maciej Stolarczyk, który został zwolniony po tym meczu.

 - Ten mecz to dwie różne połowy. W pierwszej dobrze graliśmy, kontrolowaliśmy grę, szybko objęliśmy prowadzenie. Patrząc na przebieg spotkania przed przerwą z perspektywy ławki rezerwowych nasza gra wyglądała bardzo spokojnie. Ważną kwestią było zdobycie bramki na 2:0, wówczas mecz zupełnie by się uspokoił. Po zmianie stron było kompletnie inaczej. Źle weszliśmy w drugą połowę, Stal już na początku miała dwie dogodne sytuacje. W pierwszych 15 minutach gospodarze przejęli inicjatywę, wyrównali stan mecz. Później spotkanie było bardzo rwane. Nie wiem co się stało na początku drugiej połowy. Dawno nie zdobyliśmy dwóch bramek z rzędu, nie prowadziliśmy dwoma bramkami. Przeważnie obejmujemy prowadzenie, a potem nie potrafimy go dowieźć. To jest coś, nad czym musimy pracować. Trzeba było zdobyć bramkę na 2:0, wówczas grałoby się łatwiej. Pierwsza połowa zupełnie nie wskazywała na to, co będzie po zmianie stron. Nie jesteśmy zadowoleni. Patrząc z perspektywy części tego spotkania to naprawdę był mecz do wygrania. Teraz czekamy już na kolejne starcie

- powiedział Michał Pazdan, obrońca Jagiellonii Białystok.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama