Pierwsze zagrożenie miało miejsce w 14. minucie, kiedy to wypożyczony do Stali Mielec Igor Strzałek oddał strzał zza pola karnego, z którym jednak poradził sobie Rafał Gikiewicz. W 28. minucie przed znakomitą okazją stanął Fabio Nunes, który otrzymał bardzo dobre zagranie w pole karne mielczan. Gracz Widzewa jednak, zamiast uderzyć zdecydował się przewrócić i poszukać rzutu karnego. Na to nie nabrał się jednak arbiter.
Pierwszą groźną sytuację po zmianie stron wykreował sobie Widzew. Dobrego zgrania Antoniego Klimka nie wykorzystał Fabio Nunes, który ewidentnie nie miał dzisiaj swojego dnia. Maciej Domański w 62. minucie nie trafił do bramki, a po jego strzale, próba przebicia się gospodarzy przez obronę przeciwników zakończyła się niepowodzeniem. Natomiast Widzew Łódź zainicjował szybki kontratak, który skutecznie zneutralizował Krystian Getinger.
W 79. minucie Rafał Gikiewicz okazał się kluczową postacią dla drużyny z Łodzi, broniąc strzał Kaia Meriluoto z bliskiej odległości nogami. Meriluoto miał szansę na zdobycie bramki po podaniu od Iona Gheorghe, lecz nie zdołał jej wykorzystać. Tuż przed upływem regulaminowego czasu gry Bartłomiej Pawłoski groźnie przymierzył z rzutu wolnego, lecz Mateusz Kochalski był na posterunku. Tym razem kibice przy Solskiego podobnie jak w ostatnim domowym spotkaniu nie ujrzeli ani jednej bramki. Za tydzień gracze Kamila Kieresia pojadą do Grodziska Wielkopolskiego na mecz z Wartą Poznań.
Stal Mielec - Widzew Łódź 0:0
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.