reklama

Rafał Gliński o meczu z Tarnowem, nadziejach i wiernych kibicach [ZAPOWIEDŹ]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Kamila Bik

Rafał Gliński o meczu z Tarnowem, nadziejach i wiernych kibicach [ZAPOWIEDŹ] - Zdjęcie główne

foto Kamila Bik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Wielkimi krokami zbliża się koniec rundy jesiennej PGNiG Superligi. Już w najbliższy czwartek przed szczypiornistami Handball Stal Mielec ostatnie ligowe starcie w tym roku. Do Mielca przyjedzie Grupa Azoty Unia Tarnów, która nie zwyciężyła od pięciu serii.
reklama

Choć wynik z ostatniego meczu Stali może pozostawiać wiele do życzenia, na absolutne słowa uznania zasługują kibice mielczan. Mimo niesatysfakcjonujących efektów gry, szczypiorniści Handball Stal Mielec mają po swojej stronie oddane grono kibiców. Uwagę na to zwrócił także Rafał Gliński, przyznając, że dzięki głośnemu dopingowi poczuł atmosferę, która panowała tutaj kiedyś, jeszcze za czasów Hangar Areny.

 

 

- Jest to dla mnie niesamowite i mam nadzieję, że chłopaki odbierają to w taki sam sposób. Choć obecna sytuacja jest inna, walczymy o punkciki, jesteśmy na samym dole, a ludzie swoją postawą wspierają nas, a przede wszystkim wierzą w chłopaków. To naprawdę budujące, dlatego słowa uznania dla kibiców. Mam nadzieję, że w meczu z Tarnowem też będą nam kibicować i jako ten ósmy zawodnik dadzą ogromne wsparcie. Na to liczymy — mówi Gliński.

Zgodnie z wypowiedzią trenera Rafała Glińskiego, założenie przed meczem z Unią jest jedno - powalczyć o komplet punktów. A te potrzebne są Mielcowi niczym tlen. Choć Mielec, mimo porażki z Azotami Puławy, utrzymał 13. lokatę w tabeli, to zespół z Podkarpacia może czuć oddech Szczecina na plecach. Sandra SPA wyszarpując jeden punkt po karnych w starciu z Kaliszem, zrównała się punktami z Mielcem.

- Nie chcę patrzeć za siebie na sytuację, która jest w tabeli. My mamy 4 punkty i to my musimy patrzeć, co zrobić, żeby mieć tych punktów więcej, patrzeć kto jest przed nami, gonić innych. Jeżeli będziemy tylko śledzić tabelę albo liczyć na to, żeby dany zespół nie wygrał, to nie o to w tym wszystkim chodzi. Trzeba wygrywać i udowadniać na treningu i w każdym meczu, że daje się wartość zespołowi, a wtedy wszystko będzie ok - komentuje trener Stali Mielec.

Sytuacja Grupy Azoty Unii Tarnów również nie jest taka kolorowa. Ostatniego zwycięstwa drużyna Patrika Liljestranda doświadczyła 24 października, pokonując po karnych Górnika Zabrze. Bilans zwycięstw przemawia jednak za Tarnowem. Z trzema wygranymi oraz z dwunastopunktowym dorobkiem zajmują 10. miejsce w tabeli.

- Niewątpliwie ten zespół rozwija się bardzo pozytywnie. W tym roku zrobili spory postęp. Zaciągi z różnych krajów, mówię tutaj o trzech zawodnikach z Japonii, bardzo dobry Ukrainiec, do tego odpowiedni trener, który potrafi to wszystko poukładać. Nastawiam się na bardzo trudne spotkanie, ale gramy u siebie, przed swoją publicznością. Ostatni mecz w tym roku, życzę i sobie i chłopakom, żebyśmy zdobyli te trzy punkty - mówi na zakończenie Rafał Gliński.

Mecz Handball Stal Mielec z Grupą Azoty Unią Tarnów w czwartek 9 grudnia o godzinie 19:00 w Hali SP 7 w Mielcu.

Bilety na spotkanie do nabycia: https://www.kupbilet.pl/sport/pilka_reczna/hb0396/opis

Transmisja dostępna platformie Emocje.tv.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama