To był przedostatni mecz sezonu w ramach Pucharu PGNiG Superligi. Obie ekipy w tym sezonie spotykały się już trzykrotnie (dwa razy w lidze i raz w sparingu) i za każdym razem lepsi okazywali się podopieczni świetnie znanego w Mielcu trenera Pawła Nocha. W Zagłębiu występują też Nikola Dżono i Mirosław Gudz, którzy w przeszłości również przywdziewali barwy mieleckiego klubu.
Zagłębie w tej edycji Pucharu Superligi w grupie Suzuki odniosło dwa zwycięstwa, zaś Stal była przed tym meczem jedyną ekipą bez zdobyczy punktowej.
Faworytem byli bez wątpienia gospodarze. W mieleckich szeregach brakowało Grzegorza Barnasia, Wiktora Kawki, Michała Wypycha, Oleksandra Kyrylenki i Marcina Miedzińskiego. Podobnie jak w poprzednim meczu z Piotrkowianinem do gry gotowy był tylko jeden nominalny rozgrywający – Sergiej Dementev. Mimo to podopieczni Krzysztofa Lipki i Tomasza Sondeja ponownie pokazali "czeczeński" charakter i od początku meczu w Lubinie przejęli inicjatywę. Dzięki świetnym interwencjom Krzysztofa Lipki nasza drużyna błyskawicznie zyskała kilkubramkową przewagę. Ciężar zdobywania goli na swoje barki wziął Sergej Dementev oraz wychowankowie mieleckiego klubu – Paweł Wilk i Rafał Krupa, którzy zdobyli po 7 bramek. Pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym prowadzeniem mielczan 17:13, co było sporym zaskoczeniem.
Druga odsłona to przebudzenie gospodarzy, którzy rzucili się do odrabiania strat. Gdy im się to w pewnej części meczu udawało, na drodze znów stawał niezawodny Krzysztof Lipka, a w ofensywie formalności dokonywał duet Wilk-Krupa. W pewnym momencie tablica wyników pokazywała nawet pięć bramek przewagi Stali. Gospodarzy to nie zniechęciło i w samej końcówce doprowadzili do remisu. Zespół z Mielca potrafił się jednak jeszcze zdobyć na zryw, odnosząc zwycięstwo, które przerwało bessę pięciu meczów bez wygranej.
Już w najbliższy piątek o godzinie 19 rozegrany zostanie w Mielcu ostatni mecz sezonu 2016/2017. Rywalem SPR Stali Mielec będzie KPR Legionowo.