Początek spotkania nie był wymarzony, gdyż zaczął się od straty gości, co bezwzględnie wykorzystał Blaz Janc otwierając wynik meczu. Stal od pierwszych minut konsekwentnie próbowała grać z kołem, co nie powinno dziwić biorąc pod uwagę, że Piotr Krępa to najpewniejszy punkt zespołu z Podkarpacia. Na Mistrzów Polski dobra współpraca z obrotem nie robiła jednak wrażenia, dzięki czemu PGE VIVE bardzo szybko przejęło inicjatywę na boisku i regularnie powiększało swoją przewagę, która po pierwszej połowie wynosiła dziewięć trafień, a mogła być większa, gdyby nie świetnie spisujący się w bramce Goran Andjelić.
Na drugą odsłonę Stal wyszła o wiele bardziej rozluźniona i od samego początku zaczęła coraz mocniej grać w ataku, gdyż właśnie min. o ten element Dawid Nilsson miał do swoich podopiecznych najwięcej pretensji. Mielczanie zaczęli grać odważniej, lecz prowadzenie gospodarzy ani przez chwilę nie było zagrożone. Po stronie Stali szansę gry dostali wszyscy powołani zawodnicy, dzięki czemu debiut w PGNiG Superlidze w „Biało-Niebieskich” barwach zaliczyli Kuba Olszewski, Piotr Adamczak i Michał Chodara, który powrócił do Stali po rocznej przerwie.
Ostatecznie PGE VIVE zwyciężyło 33:20 rozpoczynając sezon jakżeby inaczej od zwycięstwa, a Stal przed szansą zdobycia punktów stanie już w sobotę, kiedy to we własnej hali podejmie Energę MKS-Kalisz.
PGE VIVE Kielce – SPR Stal Mielec 33:20 (19:10)
PGE VIVE: Kornecki, Wolff – Karacić 3, A. Dujshebaev 5, Pehlivan 4, Aguinagalde 2, Janc 6, Lijewski 2, Jurkiewicz, Moryto 4, Fernandez 4, Karalek 2, Guillo 1
SPR Stal: Andjelić, Wiśniewski – Wilk 3, Krępa 3, Skuciński, Mochocki 3, Miedziński, Kornecki 2, Grzegorek 2, Jędrzejewski 1, Valyntsau 2, Adamczak, Chodara 1, Olszewski 1, Dutka 1, Krupa 1