Kontekst sprawy
Ukazał się wczoraj na łamach "Przeglądu Sportowego Onet" wywiad z Januszem Niedźwiedziem, w którym były trener Stali zarzucił prezesowi Jackowi Klimkowi szantaż w trakcie negocjacji obniżenia rekompensaty wskutek wcześniejszego rozwiązania kontraktu.W rozmowie padały stwierdzenia, że trener miałby zostać zniszczony jeśli na pewne ugody się nie zgodzi.
Były naciski w stylu, że jeśli nie zgodzę się na warunki prezesa, to, cytuje - "Będę latał po sądach jak Ojrzyński i dostawał pieniądze w ratach" - [...] Ktoś, kto rzeczywiście chcę negocjować nie zaczyna w ten sposób [...] Prezes Klimek przekazał mojemu agentowi w mało kulturalny sposób, że skorzysta z każdej okazji do szkalowania mnie w świecie piłki. Miałem być niszczony
- mówi w wywiadzie Janusz Niedźwiedź
Klub nie zgadza się z tymi zarzutami
W odpowiedzi na słowa trenera rzecznik prasowy FKS Stali Mielec Mateusz Prokopiak napisał -
Rozmowy związane z zakończeniem współpracy z trenerem Januszem Niedźwiedziem były bardzo krótkie, a użynie sfromułowania "szantaż" uważamy za nieuprawnione i krzywdzące. Klub wypełnił wszystkie zobowiązania finansowe wobec trenera
Dodaje także -
Trener Janusz Niedźwiedź przez cały okres pracy w FKS Stali Mielec cieszył się pełnym wsparciem ze strony klubu i dużym kredytem zaufania, także w trudnych momentach sportowych [...] W takich przypadkach jak dziś chcemy jasno zaznaczyć, że nie pozwolilmy na szarganie dobrego imienia naszego Klubu - FKS Stal Mielec to klub łączący wiele pokoleń, nierozerwalnie wspisany w historię polskiej piłki nożnej i stanowiący ważny symbol dla całej naszej społeczności
Treść całego oświadczenia poniżej.
Komentarz prezesa Klimka i ... żony Janusza Niedźwiedzia
W komentarzu pod wywiadem wypowiedział się także prezes FKS Stali Mielec Jacek Klimek pisząc -
Ciekawe, nikt nic nie sprawdza tylko drukuje czyjeś halucynacje. Gość ma w ciągu jednego dnia wypłaconą odprawę, a majaczy o jakiś negocjacjach. Ostrzegano mnie z dwóch miejsc i nie posłuchałem. Dziś wszyscy bardzo żałujemy
Doczekał się on odpowiedzi od żony Janusza Niedźwiedzia, Pani Katarzyny Bil Niedźwiedź -
Nie udzielam się publicznie, ale tym razem zrobię wyjątek. Nie mogę dłużej patrzeć bezczynnie na to jak kłamstwo oraz chęć zniszczenia mojego Męża stała się dla pana głównym celem. Oświadczam publicznie, że to czysta prawda co powiedział Janusz w udzielonym wywiadzie. Pragnę dodać, że byłam świadkiem tego, co pan mówił. Po raz pierwszy w całej karierze mojego Męża spotkałam się z tak podłym traktowaniem drugiej osoby. Odprawa została wypłacona tylko dlatego, iż zapis w kontrakcie nie dawał panu innego wyboru. Rozstania bywają trudne, ale zamiast szantażować ... może trzeba było ponegocjować i po ludzku porozmawiać
Na co odpowiedział jeszcze prezes Klimek -
Pani Katarzyno wkrótce spotkamy się w sądzie za słowo - szantażować - i wyjaśnimy sobie wszystko łącznie z Pani udziałem w tej publicznej czystej prawdzie. Koniecznie musimy to wyjaśnić. Rozmawiałem z kilkoma osobami o tej czystej prawdzie i z największą przyjemnością chcą wtrącić kilka zdań w tym temacie
Link do tej konwersacji
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.