To wygląda jak małe deja vu. Niemal równo dwa lata temu nasza drużyna była w podobnej sytuacji. Wtedy w ostatniej kolejce musieliśmy wygrać na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, a Arka Gdynia jednocześnie nie mogła wygrać z Wybrzeżem Gdańsk. Oba te warunki zostały spełnione i wówczas udało się utrzymać. Jak będzie teraz?
Nadzieję na pewno może dać postawa podopiecznych trenera Dawida Nilssona w środwym meczu przeciwko Łomży Vive Kielce. Spotkanie zakończyło się naszą porażkę, ale przez większość czasu gry byliśmy równorzędnym rywalem dla 18-krotnego Mistrza Polski.
- Cieszy mnie to, że po bardzo ciężkim boju w Płocku, w ciągu trzech dni udało nam się odbudować – podkreśla szkoleniowiec SPR Stali Mielec.
- W piątek wyjeżdżamy do Szczecina, gdzie będziemy grać o życie. Nie mamy marginesu błędu i musimy jechać tam walczyć o punkty, tylko to może uratować nasz byt w PGNiG Superlidze – dodał.
Optymizmem można napawać historia naszych spotkań w Szczecinie. To dla nas wyjątkowo gościnny parkiet, bo wygraliśmy na nim wszystkie mecze od 2016 roku, nieważne czy w fazie zasadniczej, czy w rundzie play-out.
Warunkiem utrzymania w PGNiG Superlidze jest nasza wygrana w Szczecinie oraz równoczesna porażka Piotrkowianina Piotrków Trybunalski w meczu z MMTS-em Kwidzyn.
Początek meczu Sandra SPA Pogoń Szczecin – SPR Stal Mielec w sobotę (5 czerwca) o godzinie 15. Transmisja w Emocje.TV.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.