Podczas uroczystej gali Sportowiec Roku organizowanej przez tygodnik KORSO wyróżnienie dla najlepszego trenera trafiło do Tomasza Torby. Szkoleniowiec specjalizujący się w konkurencjach technicznych lekkiej atletyki został doceniony za swoje osiągnięcia, w tym dwa medale Jakuba Roga na Halowych Mistrzostwach Polski U23. W rozmowie podkreśla, że nagroda jest zarówno uhonorowaniem jego pracy, jak i impulsem do dalszego rozwoju i motywowania młodych sportowców.
- Jakie to uczucie zostać Trenerem Roku 2024? Czy było to dla Pana zaskoczenie?
To było bardzo miłe i pozytywne zaskoczenie. W tym roku nie było aż tylu sukcesów jak w latach ubiegłych, jednak udało się zdobyć dwa medale na Halowych Mistrzostwach Polski U23 – srebro i brąz Jakuba Roga w skoku w dal i trójskoku. Myślę, że ta nagroda była docenieniem całokształtu mojej pracy trenerskiej, co jest niezwykle budujące.
- Czy traktuje Pan tę nagrodę jako uhonorowanie wieloletniej pracy, czy raczej jako motywację do dalszych działań?
Zdecydowanie jest to zarówno wyróżnienie za dotychczasową pracę, jak i motywacja do dalszego działania. To impuls do pozyskiwania nowych zawodników i zachęcania młodzieży do uprawiania lekkiej atletyki, zwłaszcza w konkurencjach technicznych, takich jak skok w dal, bieg przez płotki czy sprinty. Mam nadzieję, że także dla moich zawodników jest to sygnał, że warto trenować i dążyć do swoich celów.
- Jak ocenia Pan galę i atmosferę podczas wręczania nagród oraz rozmów kuluarowych?
Gala była bardzo dobrze zorganizowana, niezwykle spektakularna i przyciągnęła wiele osób związanych ze sportem. To była świetna okazja, aby spotkać znajomych z różnych dyscyplin – lekkiej atletyki, pływania, boksu, piłki ręcznej, siatkówki czy piłki nożnej. Takie wydarzenia integrują środowisko sportowe i są bardzo inspirujące.
- Jak ocenia Pan miniony rok pod względem sportowym?
Był to dość nietypowy rok. Jakub Róg zdobył dwa medale Halowych Mistrzostw Polski U23, a latem uplasował się tuż za podium w trójskoku i na szóstym miejscu w skoku w dal. W kategorii seniorskiej zadebiutował na mistrzostwach Polski, gdzie przekroczył granicę 15 metrów w trójskoku, co było dla niego ważnym osiągnięciem. Inni zawodnicy także pokazali się z dobrej strony. Patrycja Żurawska, nasz nowy nabytek, osiąga obiecujące wyniki w skoku w dal i ma potencjał medalowy. Kuba Czarnecki (junior młodszy) osiągnął 6,70 m w skoku w dal, Maja Chmura zaliczyła świetne występy w trójskoku, a Martyna Ptak dobrze radzi sobie na 400 m przez płotki. Mamy szeroką grupę zawodników w różnych konkurencjach, co jest dla mnie dużym wyzwaniem, ale i satysfakcją.
- Co było dla Pana największym wyzwaniem w ubiegłym roku?
Największym wyzwaniem było indywidualne dostosowanie treningu do każdego zawodnika i jego specjalizacji. Trójskoczek, sprinter czy płotkarz mają zupełnie inne potrzeby treningowe, więc kluczowe było odpowiednie ułożenie planów, aby każdy mógł osiągnąć najlepszą formę. Takie zarządzanie różnorodną grupą wymaga precyzji i elastyczności.
- Jak wygląda współpraca z Jakubem Rogiem? Jakie elementy jego treningu przyczyniły się do zdobycia medali?
Jakub to bardzo ambitny i charyzmatyczny zawodnik, który potrafi zmobilizować się w kluczowych momentach. Nawet w sytuacjach kryzysowych potrafi oddać świetny skok, co świadczy o jego silnej psychice. Dodatkowo umie porwać publiczność, co tylko dodaje mu energii do walki.
- Jakie są największe wyzwania związane z infrastrukturą sportową w Mielcu? Największym problemem jest stan bieżni tartanowej, który uniemożliwia organizację zawodów. Nasz obiekt jest jednym z najładniejszych w regionie, ale bez modernizacji tartanu nie możemy w pełni go wykorzystać. Liczymy na wsparcie ze strony miasta lub Ministerstwa Sportu, aby udało się przeprowadzić niezbędne prace.
- Jakie podejście stosuje Pan w pracy z młodymi zawodnikami?
Kluczowe jest odpowiednie dopasowanie obciążeń treningowych, by uniknąć kontuzji i zapewnić harmonijny rozwój. Staram się, aby zawodnicy stopniowo podnosili swoje wyniki wraz z wiekiem. Równie ważna jest atmosfera – zależy mi na tym, aby w grupie panowała przyjazna, motywująca rywalizacja, która sprawia, że młodzież chętnie przychodzi na treningi.
- Jak zmieniło się Pana podejście do treningu na przestrzeni lat?
Jestem zwolennikiem sprawdzonych metod, takich jak trening na miękkim podłożu w lesie, który redukuje ryzyko kontuzji. Jednocześnie dostosowuję metody do współczesnej młodzieży, która jest bardziej narażona na przebodźcowanie. Sport to dla nich nie tylko forma rozwoju fizycznego, ale i ucieczka od cyfrowego świata.
- Jakie cele stawia Pan sobie i swoim podopiecznym na nadchodzący sezon?
Chcemy, aby Jakub Róg osiągnął minimum na Mistrzostwa Europy U23 (15,70 m w trójskoku) oraz zdobył medal na Mistrzostwach Polski U23. Liczę również na udane występy Wiktorii Balawajder w sprincie oraz dobry sezon dla młodszych zawodników na Mistrzostwach Polski Juniorów U18 i U20 - Jakuba Czarneckiego, Patrycji Żurawskiej, Martyny Ptak i młodzików, w tym obiecującego Gabriela Cygana, który jest synem naszego rekordzisty klubu Kamila Cygana w skoku w dal.
- Jakie są Pana marzenia i ambicje jako trenera?
Każdy trener marzy o tym, by jego zawodnik wystąpił na igrzyskach olimpijskich. W Mielcu mamy jednak problem z utrzymaniem seniorów – wielu zawodników po maturze kończy karierę lub zmienia klub. Najważniejsze dla mnie jest, aby moi podopieczni rozwijali się i zdobywali medale na miarę swoich możliwości.
- Czy chciałby Pan dodać coś na koniec?
Dziękuję za rozmowę i serdecznie pozdrawiam wszystkich kibiców lekkiej atletyki!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.