"Byłem zdziwiony, że jest zaskoczenie"
W skali 1-10 prezes Klimek świeżo skonstruowanej kadrze wystawia notę 8 -
Powiem panu szybko dlaczego, bo trzeba znać nasze warunki finansowe, naszą historię po spadku. Trzeba pamiętać, że tutaj 90% zawodników od nas odeszło i uważam, że bardzo szybko skonstruowaliśmy nowy skład, a nie było łatwo, bo wszyscy, większość piłkarzy, z którymi rozmawialiśmy twierdzili, że po spadku to większość klubów ma takie zadłużenia i są na krawędzi bankructwa, że nie warto ryzykować. Więc uważam, jeżeli żeśmy w ciągu trzech tygodni stworzyli tę kadrę, uważam, że ta kadra nie jest wcale zła, to stawiam notę osiem i jestem tego świadomy.
Temat nietypowego transferu Seifa Darwisha, prezes klubu komentuję następująco -
Po pierwsze byłem zdziwiony, że jest zaskoczenie, bo znam co najmniej cztery kluby w Polsce, które sobie dokonały transferu i w ten sam dzień wypożyczyły zawodników gdzie indziej i tam nie było sensacji. Natomiast Stal Mielec ma wielu, w cudzysłowie przyjaciół, którzy tylko czekają na takie dziwne, żeby sobie mogli przekazać dziwne informacje dalej
To jednak nie wszystko w tym temacie, transfer Jordańczyka ma być częścią składową większej inicjatywy mającej zapewnić Stali Mielec nowe środki właśnie z Jordanii -
W związku z powyższym, że Stal Mielec szuka bardzo intensywnie inwestora, bo chce sprzedać akcje. Nasz trop, tak dzisiaj jest nawet w Jordanii. To jest projekt trójstronny. Chcę was uspokoić, że Stal Mielec w tym projekcie może mieć bardzo duże profity w przyszłości, jeśli wydarzy się kilka elementów. Stal Mielec nie płaci kontraktu temu zawodnikowi. [...] Jeśli ten zawodnik będzie grał dobrze, to finansowo skorzysta Stal Rzeszów, skorzysta Stal Mielec, a Stal Mielec dodatkowo otwiera sobie furtkę na coś więcej jak współpraca w Jordanii.
Na koniec prezes tonuję jednak nastroję, w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń -
Ale nie chciałbym się tutaj rozwodzić nad tym, bo wiecie, tutaj już były cztery fundusze, które rozmawiały i były bardzo blisko pójścia do notariusza, a tematy się wysypywały, więc nie chcę nikomu nic obiecywać.
"Podświadomie wszyscy wiedzieli jak ważny jest ten mecz dla nas"
Po meczu ze Stalą Rzeszów posadę jak już wiemy stracił Ivan Djurdjević. Czy Serbski szkoleniowiec wiedział jednak, że w przypadku porażki będzie to jego ostatni mecz?
Nie, bo jak ja zatrudniam trenera, to każdy trener wie jak ja pracuję, w jakim modelu. Ja nie pracuję jako terrorysta, który będzie w ostatnim meczu, kiedy coś się może wydarzyć, będę tutaj naciskał na trenera, na drużynę i opowiadał jej jakieś historie. Z Ivanem żyliśmy i rozumieliśmy się doskonale
- mówi Jacek Klimek oraz dodaje -
Podświadomie wszyscy wiedzieli jak ważny jest ten mecz dla nas. To są derby, bo historycznie najwięcej naszych fanów wybrało się na ten mecz, bo było ich myślę, że na całym stadionie ponad 800. Wszyscy wiedzieli jaka to jest presja, jaki to jest ważny mecz, więc spotkaliśmy się po meczu i żeśmy się mogę powiedzieć wyściskali, bo po prostu nam nie poszło i trener absolutnie to rozumiał i dogadaliśmy się co do kontraktu. Marzy mi się kolejne współprace takie jak z Ivanem [...] Niestety trener jest tak dobry jak jego ostatnie trzy, cztery mecze.
Po zwolnieniu trenera Djurdjevicia Stal Mielec jak wspomniał prezes miała kilka opcji, lecz jedynką na liście był właśnie Ireneusz Mamrot, z którym udało się dogadać na współpracę. Celem względem nowego szkoleniowca jest ustabilizowanie sytuacji mielczan w tabeli i w konsekwencji tego utrzymanie w lidze -
Trener dostał jedno zadanie. Ma nas utrzymać w 1. Lidze na dobrym, zadowalającym środkowym miejscu. Oczywiście marzenia swoje mamy. Trener zdecydował się na pracę z nami wie w jakich okolicznościach, w jakim budżecie, w jakim klubie będzie pracował
"Wcale nie uważam, że ta kadra jest słaba"
Sternik Stali w trakcie wystąpienia medialnego wspomniał o kulisach okna transferowego i tego jak w Mielcu wygląda proces decyzyjny odnośnie nowych zawodników -
My kadrę organizowaliśmy tutaj z trenerem. Wcale nie uważam, że ta kadra jest słaba. Wcale nie mam tutaj ochoty się tłumaczyć, dlaczego padły takie ruchy, a nie inne. Nie stać nas na pewne tematy, które były, które się wysypały na dwa dni przed końcem okienka. Transfery w dalszym ciągu są aktualne. Jeśli ktoś będzie na rynku, który nie ma aktualnego kontraktu z innym klubem, to sięgniemy po niego, bo bo wiemy, na co możemy sobie pozwolić
- stwierdził prezes oraz dodał -
Wiedział to trener poprzedni, wie trener aktualny. Oczywiście zarzut fajny, bo nie ma transferów to do prezesa. Natomiast przypominam po raz setny, że w tym klubie sztab ma ostateczne zdanie, jeśli chodzi o transferów więc nie będę tutaj uciekał z tej odpowiedzi, bo jesteśmy jedną organizacją i jeżeli ustaliliśmy coś wewnętrznie, to nie będę tego zdradzał. Natomiast jeżeli nie doszło do transferu, to znaczy, że z pewnych przyczyn albo nie dogadaliśmy się finansowo, albo nie dogadaliśmy się z innym klubem, albo po prostu sztab danego zawodnika nie chciał.
Jacek Klimek odpowiedział również o ścieżce, którą podążał i nadal będzie podążał klub -
Klub od lat podąża ścieżką jednoroczną. Co to oznacza? To oznacza, że jesteśmy zabezpieczeni rok do przodu i mamy rok czasu, żeby wymyślić pomysł, jak funkcjonować dalej. Jeśli ktoś myśli, że bez inwestora, bez sponsora, bez sponsorów da się planować ścieżkę długoterminową, no to chętnie zapraszam, żeby to przedstawił i nam pomógł [...] Jeszcze raz powtórzę, jeżeli jest ktoś, kto potrafi pozyskać środki i rozwinąć ten klub cztery razy szybciej niż Jacek Klimek, jutro Jacek Klimek wychodzi.
Padło również ciekawe pytanie dotyczące tego, ile pieniędzy należy zainwestować w klub aby pozostać sponsorem tytularnym oraz sponsorem, którego logo zostanie umieszczone na spodenkach piłkarzy -
Myślę, że dzisiaj sponsorem na koszulce, żeby zostać trzeba na sezon 600.000 PLN. Żeby zostać tytularnym trzeba 2.500.000 PLN rocznie inwestować w klub.
Prezes Klimek w trakcie wystąpienia medialnego zapowiedział również zysk w najbliższym sprawozdaniu finansowym na poziomie około 1.000.000 PLN. Również zapewnił, że klub posiada środki zapewniające bezpieczną grę w Betclic 1. Lidze do 30 czerwca 2026 roku. Ostatnie pytanie w trakcie konferencji brzmiało natomiast - “Czy nadal uważa Pan, że zielony Excel jest najważniejszy?”
Bez zielonego Excela nie da się funkcjonować w piłce, w biznesie, w rodzinie. Nigdzie się nie da funkcjonować. Jeżeli ktoś potrafi funkcjonować bez zielonego Excela, na kredytach, na pożyczkach, wiemy jak to się kończy. Niestety ja nie jestem szaleńcem. Nie poprowadzę tego klubu do bankructwa.
Link do całej konferencji poniżej.
Komentarze (0)