reklama

Grzegorz Lato ocenił szanse Polaków na Euro 2020. Zaskakujące słowa legendy Stali Mielec

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fot. KR

Grzegorz Lato ocenił szanse Polaków na Euro 2020. Zaskakujące słowa legendy Stali Mielec - Zdjęcie główne

foto Fot. KR

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Tuż przed pierwszym meczem reprezentacji Polski na Euro 2020, Grzegorz Lato udzielił wywiadu portalowi mPress.pl. Legendarny piłkarz, król strzelców mistrzostw świata, a także były prezes PZPN swoimi prognozami zaskoczył wielu kibiców.
reklama

Grzegorz Lato jest zachowawczy w prognozowaniu wyników spotkań Polaków na trwających już mistrzostwach Europy. Zaznacza, że przede wszystkim powinniśmy skupić się na poniedziałkowym meczu przeciwko Słowacji. Legendarny piłkarz Stali Mielec przestrzega przed hurraoptymizmem. Już na początku wywiadu przypomniał niekorzystny dla reprezentacji Polski bilans meczów ze Słowacją. 

– Każdy mecz jest inny. Jak pan dobrze wie, patrząc na statystyki, niestety – graliśmy z nimi 8 razy, 4 razy przegraliśmy, ostatnio nawet 2-0. Trzy wygrane i jeden remis - wymiania w rozmowie z dziennikarzem mPress.pl Lato. 

W dalszej części, dopytywany o spotkanie, którego polscy kibice najbardziej się obawiają (19 czerwca przeciwko Hiszpanii), uspokaja. Uspokaja, choć wielu kibiców w Polsce obawia się prawdziwego blamażu. Naszym kadrom - czy to seniorskiej, czy młodzieżowym - z południowcami wyjątkowo nie idzie. Wszyscy pamiętamy (choć minęła już ponad dekada) bolesne 0-6 z Hiszpanami, które “przyjęła” kadra prowadzona przez Franciszka Smudę. Z kolei dwa lata temu zagraliśmy na Euro U-21 z Hiszpanami klasyczny już “mecz o wszystko”. Mieliśmy się im postawić - polegliśmy 0-5. Mimo, że w bramce dwoił się i troił będący wówczas w świetnej dyspozycji Kamil Grabara. Mogło być znacznie wyżej. Właśnie do tych spotkań, a także jeszcze bardziej niekorzystnego bilansu meczów z Hiszpanią, w rozmowie z Grzegorzem Lato nawiązał w rzeczonym wywiadzie dziennikarz mPress

Wtem Lato przywołał marcowe spotkanie Anglia - Polska, którego o mały włos nie zremisowaliśmy na stadionie rywala, choć skazywani byliśmy na pożarcie.

– Jak jechaliśmy na Wembley, to też wszyscy mówili: A! Przegramy trójkę, czwórkę. A okazało się, że Anglicy wywalczyli ledwo 2-1 – mówi Grzegorz Lato. - Poczekajmy - kwituje dobrotliwym tonem. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama