We wtorkowe popołudnie w Mielcu rozegrano mecz drugiej kolejki fazy grupowej UEFA Women’s Euro U-19. Spotkanie rozpoczęło się bardzo intensywnie — już w pierwszej minucie Francuzki oddały groźny strzał na bramkę, jednak Kinga Woźniak bez problemu wyłapała piłkę.
Od samego początku Francuzki narzuciły swoje warunki gry. Do 7. minuty całkowicie zdominowały biało-czerwone, utrzymując się przy piłce na połowie Polek. Polki, mimo prób odbioru, szybko traciły futbolówkę. W 8. minucie Francja potwierdziła swoją przewagę – Liana Joseph precyzyjnym strzałem przy słupku pokonała Woźniak i otworzyła wynik meczu.
Dominacja Trójkolorowych trwała nadal. W 24. minucie po faulu Polek Francja miała szansę z rzutu wolnego. Płaskie dośrodkowanie w pole karne i skuteczna dobitka wylądowały w siatce, jednak sędzia odgwizdał spalonego, ratując tym samym polską drużynę przed utratą kolejnej bramki.
Dwie minuty później Polki odpowiedziały dynamicznym rajdem skrzydłem, który zakończył się faulem i rzutem wolnym. Dośrodkowanie Flis było groźne, ale nie przyniosło oczekiwanych efektów – piłkę wybili francuscy obrońcy.
W 32. minucie Polki zaczęły grać coraz odważniej. Udana akcja Cyraniak i Flis zakończyła się niebezpiecznym dośrodkowaniem, jednak żadna z Polek nie dosięgnęła piłki w polu karnym. Biało-czerwone w tej fazie spotkania stworzyły kilka ciekawych sytuacji ofensywnych.
Niestety, chwila nieuwagi w środku pola zakończyła się bolesną stratą – Cyraniak oddała piłkę rywalkom, które szybko przeprowadziły kontratak. Liana Joseph znów okazała się bezlitosna, zdobywając swojego drugiego gola w meczu.
Kilka minut później było już 3:0. Francuzki wykorzystały rzut wolny, a Julie Swierot dołożyła nogę i skutecznie umieściła piłkę w siatce. W 41. minucie mogło być jeszcze gorzej, jednak Woźniak w sytuacji sam na sam popisała się świetną interwencją.
Przed rozpoczęciem drugiej połowy trener reprezentacji Polski zdecydował się na trzy zmiany. Na boisku pojawiły się: Arasniewicz za Guzik, Abe za Gutkowską oraz Sikora w miejsce Zielińskiej.
Druga część meczu rozpoczęła się wyrównanie, choć brakowało widowiskowych akcji. W 53. minucie Polki straciły piłkę we własnym polu karnym, co zakończyło się błyskawicznym kontratakiem. Po raz trzeci do siatki trafiła niezawodna Liana Joseph, kompletując hat-tricka i podwyższając wynik na 4:0.
Trzy minuty później Cyraniak próbowała odpowiedzieć, lecz jej uderzenie przeleciało nad poprzeczką. W 73. minucie Francja trafiła po raz piąty – skutecznie wykorzystując zamieszanie w polskim polu karnym.
Końcówka spotkania była spokojniejsza – Francuzki kontrolowały przebieg meczu, nie forsując już tempa. Polki dzielnie się broniły, jednak w doliczonym czasie gry straciły szóstego gola. Po dośrodkowaniu w pole karne jedna z francuskich zawodniczek dostawiła tylko nogę i ustaliła wynik spotkania na 6:0.
Komentarze (0)