Trener Mamrot o meczu z Wisłą, o planowanych zmianach oraz motywacji przed Zniczem
W minionej kolejce mielczanie zmierzyli się na wyjeździe z Wisłą Kraków i przegrali to spotkanie 3:0 - było to pierwsze spotkanie rundy rewanżowej. Co na chłodno uważa o nim trener Mamrot? - "Nie zabrakło na pewno motywacji. Największym problemem było to, że zgubiliśmy całkowicie naszą organizację gry. Byliśmy za daleko od siebie w formacjach jako cały zespół. Do tego bardzo źle odbudowaliśmy ustawienie. Często broniliśmy zbyt małą ilością zawodników. Źle reagowaliśmy po stracie piłki. Nie możesz również na boisku lidera dostać pierwszych dwóch bramek z kontrataku - w pierwszej połowie Wisła, mimo że oczywiście była lepsza piłkarsko to tak stwarzała sytuację".Czy zatem po słabszym spotkaniu możemy spodziewać się roszad w składzie na mecz ze Zniczem? - "Zawsze jakieś zmiany mogą być, natomiast łatwo zadać takie pytanie, a trzeba wpierw przeanalizować kadrę jaką mamy. W niej cały czas nie ma aż tak bardzo dużej rywalizacji żebym po słabszym meczu zrobił na przykład pięć zmian. Zawsze jakieś korekty będą, ale nie można powiedzieć, że to będzie jakaś duża rewolucja. Po jednym takim słabszym meczu oczywiście trzeba reagować, ale nie można reagować tylko zmianami w składzie. Są analizy, treningi, czy przede wszystkim rozmowy z zespołem od tego".
Czy można z przymrużeniem oka powiedzieć, jeśli nie jutro to już nigdy? - "Nie myślałem o tym w ten sposób. To takie powiedzenie słynne pana Darka Szpakowskiego - "Jak nie z nimi, to to z kim? Jak nie teraz, to kiedy?" - Nie podchodzimy tak do tego. Jest mecz, jest niedziela, jest boisko i to jest dla nas najważniejsze".
Jak mentalnie po serii ostatnich wyników wyglądają zawodnicy ale i sztab? -
[O sztabie] "Bardzo by źle o nas świadczyło, gdybyśmy dawali sygnał drużynie, że my nie wierzymy. Na pewno, jeśli chodzi o u nas, każdy ciężko pracuję, natomiast te mecze powodują jeszcze więcej analiz, jeszcze więcej w tym siedzimy, szukamy rozwiązania problemów i myślę, że zespół to widzi. Są pomysły na zimę, których nie można teraz w trakcie sezonu wdrożyć".
[O zawodnikach] "To jest grupa zawodników doświadczonych, która musi sobie z tym poradzić, która musi wspierać zespół. To nie jest łatwa sytuacja, bo są zawodnicy, którzy spadli z Ekstraklasy i teraz jesteśmy na miejscu, które nikogo tu nie zadowala i pewnie z tyłu głowy to jest i to nie jest łatwy moment, kiedy przez tak długi okres się oglądasz za siebie, albo jesteś na miejscu które to powoduje. Żyjemy tylko tym meczem, chcemy go wygrać, zdajemy sobie sprawę, że jest to bardzo ważne spotkanie i tak do tego podchodzimy".
Po ostatnim spotkaniu ze Zniczem dojdzie do przerwy zimowej, w trakcie której najpewniej dojdzie do kilku ruchów na rynku transferowym. Czy trener Mamrot wie już którzy zawodnicy opuszczą jego zespół? - "O takich rzeczach mówi się po ostatnim meczu, ale pamiętajmy, że nie ma się co spodziewać jakiejś rewolucji. Wiem, że nie ma wyniku i takie pewnie są oczekiwania, ale kadra nie jest jakaś bardzo szeroka. Oczywiście zawsze są jakieś odejścia, ale tego nie będzie dużo. Zdecydowanie bardziej potrzebujemy zawodników, którzy którzy przyjdą, a niektórzy odejdą. Choć pewnie jakieś zmiany będą, bo takie zawsze są, to rewolucji proszę się nie spodziewać".
Komentarze (0)