Tuż po godzinie 9 rano dyżurny tarnowskiej komendy odbiera napływające jedno po drugim zgłoszenia o awanturze domowej w Tarnowie przy ul. Krakowskiej 42. W sumie było ich trzy. Wszystkie dotyczyły tego samego zdarzenia i informowały o zakrwawionej kobiecie.
CZYTAJ TAKŻE: Tragedia na autostradzie. Autobus potrącił pieszego
Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci oraz trzy zespoły ratownictwa medycznego. Policjanci zauważyli, że przed balkonami znajduje się mężczyzna z ranami kłutymi i ciętymi, który chwilę wcześniej wyskoczył z balkonu drugiego piętra. Został on przekazany zespołowi ratunkowemu.
W jednym z mieszkań tego bloku na trzecim piętrze znajdowała się zakrwawiona kobieta, która również wymagała opieki lekarskiej. W mieszkaniu na drugim piętrze był jeszcze 7-letni chłopczyk, któremu ratownicy medyczni udzielali pierwszej pomocy. Pomimo ich wysiłków chłopca nie udaje się uratować. Dziecko umiera.
Na miejscu cały czas pracuje zespół dochodzeniowo-śledczy z prokuratorem rejonowym z Tarnowa, który zbiera dowody w tej sprawie. Mężczyzna w wieku 27 lat i 28-letnia kobieta są pod stałą opieką lekarzy tarnowskiego szpitala. Z chwilą, gdy będzie można przeprowadzić z nimi czynności będą oni przesłuchani w miejscu i czasie wyznaczonym przez prokuratora.
Aktualnie zostało wszczęte śledztwo przez Prokuraturę Rejonową w Tarnowie, które odpowie na pytania dlaczego doszło do takiej tragedii i kto jest winny śmierci 7-letniego chłopca. Kobieta, mężczyzna oraz chłopczyk to obywatele Ukrainy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.