W poniedziałkowy wieczór jadący autostradą A-4 od Rzeszowa w kierunku Krakowa cudzoziemiec zauważył grupę chłopców. Nastolatkowie stali na wiadukcie w miejscowości Brzozówka. Kiedy kierowca zbliżał się do wiaduktu, jeden z nich rzucił coś z góry.
CZYTAJ TAKŻE: Tragedia pod Dębicą. Nie żyje 17-latka
28-latek nie zdążył zareagować, usłyszał tylko dźwięk uderzenia twardego przedmiotu o przednią szybę samochodu i zobaczył na niej charakterystyczne pęknięcie sporych rozmiarów. Na szczęście mężczyzna nie stracił panowania nad kierownicą.
Zawrócił, by odnaleźć grupę chłopców. O tym co stało się dał również znać policji. Po zjechaniu z węzła autostradowego wjechał na drogę techniczną wzdłuż autostrady. Tam też napotkał grupę młodych chłopców. Wśród nich znajdował się 11-latek, który rzucił kamieniem w jego samochód. Chwilę później na miejscu pojawił się patrol tarnowskiej drogówki.
11-latek przed sądem
Chłopcy, w wieku od jedenastu do piętnastu lat, zostali przekazani rodzicom. Z uwagi na uciążliwy ból w klatce piersiowej, na który skarżył się obywatel Ukrainy, na miejsce wezwane zostało pogotowie ratunkowe.Sprawa groźnego incydentu z autostrady trafiła do komisariatu Tarnów-Centrum. Pracujący nad nią policjanci przekażą ją wkrótce sądowi dla nieletnich i to on ostatecznie zdecyduje jakie konsekwencje poniesie 11-latek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.