Run de Podkarpacie - Sztafeta dla Marzeń ruszyła w piątek o godzinie 5 rano w Dynowie. W nocy z piątku na sobotę biegacze znaleźli się już na północy Podkarpacia. Biegli bardzo szybko, bo wypracowali aż 90 minut przewagi nad zakładanym czasem. Po godzinie 23 byli w Nisku i czekał tam na nich poczęstunek przygotowany przez Grupę Biegową Planeta Nisko. Około godziny 24 - Stalowa Wola i powitanie przez Stalowowolski Klub Biegacza, a po godzinie 1 w nocy Tarnobrzeg i wspólne pokonanie trasy razem z Klubem Sportowym Harpagan Tarnobrzeg.
Biegacze i ich ekipa proszą o wsparcie finansowe dla trójki dzieci: Zuzi, Emilki i Kuby. Nie tak dawno stracili oni swoją mamę, która przegrała walkę z nowotworem. - Będziemy biec non stop. Biec dla tych dzieci, pokazać, że marzenia można spełnić, a wszelkie ciosy od złego losu przezwyciężyć - piszą inicjatorzy akcji. - Zuzia, Emilka i Kuba już nie pójdą z mamą do szkoły, nie pojadą na basen, na wycieczkę, w góry czy nad morze. Nie przytulą się do niej. Nie zrobią już nic związanego ze swoją mamą. Czy my możemy w tym pomóc? To trudne pytanie. Bardzo trudne. Ale na pewno możemy sprawić, żeby w tym trudnym czasie na twarzach Zuzi, Emilki i Kuby pojawił się uśmiech.
Razem ze swoim tatą muszą się zmierzyć z trudną sytuacją finansową - stąd także apel o wsparcie.
Tak wyglądał bieg po Stalowej Woli:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.