reklama

Tragedia na mieleckim osiedlu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: fb.uwaga policja Mielec

Tragedia na mieleckim osiedlu - Zdjęcie główne

foto fb.uwaga policja Mielec

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale W sobotę, 26 listopada, na osiedlu Lotników doszło do śmierci mieszkańca Mielca. Mężczyzna przewrócił się na chodniku tuż obok osiedlowego sklepu przy al. Ducha Świętego w Mielcu. Mężczyzna zmarł.
reklama

Do zdarzenia doszło w sobotę, 26 listopada. Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że mężczyzna zmarł, zanim nadeszła pomoc. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do zgonu doszło najprawdopodobniej z przyczyn naturalnych. To oczywiście będzie jeszcze wyjaśniane. To zdarzenie po raz kolejny mocno przypomina o tym, jak ważne jest to, żeby reagować i wzywać służby ratownicze, jeśli jest się świadkiem sytuacji, w której człowiek potrzebuje pomocy. 

Bardzo często zdarza się, że mylnie oceniamy sytuację, w której widzimy człowieka leżącego na chodniku, oceniając z góry, że może po prostu śpi. Jak podkreślają specjaliści - liczą się pierwsze minuty. W badaniach często wychodzi, że nie reagujemy, bo obawiamy się tego, że nie będziemy umieli pomóc. Już sama reakcja na to, że ktoś potrzebuje pomocy, jest właściwym zachowaniem. Pamiętajmy, że jest numer alarmowy "112". Operatorzy numeru alarmowego są przeszkoleni i dokładnie powiedzą, co trzeba robić, a jednocześnie powiadomią odpowiednie służby. 

Ważne jest to, żeby podczas kontaktu telefonicznego z operatorem numeru alarmowego podać szczegółowe informacje o zdarzeniu. Ważne jest szczególnie, aby podać odpowiednią lokalizację, co ułatwi służbom dotarcie do miejsce zdarzenia. Operator numeru alarmowego znajduje się w Rzeszowie przy Urzędzie Wojewódzkim, warto o tym pamiętać, podając adres zdarzenia. 

Oczywiście nie znamy szczegółów zgonu mężczyzny, który miał miejsce w weekend, ale zawsze na samym początku trzeba sprawdzić, czy człowiek oddycha i jest przytomny. Jeśli nie - to trzeba podjąć resuscytację krążeniowo-oddechową. Jeśli nie wiemy, jak to zrobić, to instrukcję poda operator numeru alarmowego. 

Ważne jest też, aby nie opuścić miejsca zdarzenia do momentu pojawienia się służb ratowniczych. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama