W Polsce znów pojawiła się obawa o dostępność cukru, co sprawiło, że klienci wykupują go masowo, po 10, 20 czy 30 kilo. Jednak producenci zapewniają, że nie grozi nam brak cukru.
Latem zapotrzebowanie na cukier zawsze się zwiększa, bo zarówno przedsiębiorstwa, jak i gospodarstwa domowe wykorzystują większe ilości cukru na przetwory. Przyczynia się to jednak do powszechnego złudzenia pustych półek i znikających w okamgnieniu zapasów cukru.
Podobna sytuacja wystąpiła w 2011 roku. Gwałtowny wzrost cen cukru sprawił bowiem, że spanikowani klienci masowo wykupywali zapasy. W rezultacie część osiedlowych sklepów i niektóre sieci handlowe, m.in. Auchan i Tesco, wprowadziły limity sprzedaży. Wtedy na taką podwyżkę cen złożył się nieurodzaje, kryzys ekonomiczny, malejące unijne dopłaty dla europejskich rolników i brak nadwyżek z Ameryki.
Ale tego typu kłopoty to nie nowość w naszym kraju. W powojennej historii Polski dwukrotnie wprowadzano kartki na cukier, podobnie działo się też w czasie I i II wojny światowej oraz podczas wojny polsko-bolszewickiej w roku 1920.
W PRL po raz pierwszy kartki na cukier wprowadzono w 1952 r. Obowiązywały przez niespełna rok.
W 1976 r. rząd Piotra Jaroszewicza ponownie wprowadził kartki na cukier, upoważniając każdego obywatela do zakupu 2 kg w miesiącu. Reglamentację cukru zniesiono w roku 1985.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.