Choć dyskografię zaczęliście od EP-ki “Enter the Gates”, “Tales of Time” to Wasza pierwsza długogrająca płyta. O czym jest, jakich utworów można na niej posłuchać?
Pastor: Płyta opowiada o różnych sytuacjach w życiu, które nie zmieniają się w czasie. Są to opowieści zarówno o bohaterach, jak i zwykłych ludziach, którzy zmagają się ze ścieżkami własnego życia. Niektóre teksty są humorystyczne, a niektóre dotyczą poważnych spraw. Muzyka na tej płycie jest swojego rodzaju zwieńczeniem naszej pracy od początku istnienia zespołu, ponieważ można na niej znaleźć zarówno utwory sprzed wielu lat, jak i te najnowsze. Stąd też jej nazwa "Tales of Time", czyli "Opowieści o czasie", a poza tym ciekawie brzmi, łącząc się z nazwą zespołu.
Frunek: Zawiera ona 10 utworów. Teksty są porównaniem dawnych, zamierzchłych czasów z dzisiejszymi, zwieńczone konkluzją, że ludzka mentalność tak naprawdę niewiele się zmieniła.
Zostając przy temacie zmian, muzyka, którą znamy z „Enter the Gates”, jednak nieco różni się od tej, którą słyszymy w “Tales of Time”. Czym?
Peter: W odróżnieniu od EP -ki zdecydowaliśmy się na kilka zabiegów, które wzbogaciły nasz styl. Jednym z nich jest wykorzystanie w niektórych utworach liry korbowej, na której sam gram.
Frunek: Ta płyta jest bardziej energiczna i, w naszym przekonaniu, bardziej dopracowana niż „Enter the Gates”, jeżeli chodzi o same utwory i o mastering. Dodatkowo jeden z utworów jest w języku polskim. Do tej pory wszystkie były w języku angielskim.
Okładka to nieodłączna część Waszej „opowieści”. Stanowi pewnego rodzaju dopełnienie do Waszej muzyki. Kto jest jej autorem?
Peter: Autorem obrazu wykorzystanego do naszej okładki jest Bartłomiej Chrabąszcz. Oprawą graficzną natomiast zająłem się ja. Okładka przedstawia starą księgę zniszczoną przez czas. Może się wydawać, że to księga, która odeszła w zapomnienie, której treści ludzie nie chcą poruszać, natomiast my opowiadamy te historie na nowo. Tak jak mędrzec na obrazie.
Rozmawiała: Monika Świetlińska
Więcej w 10 numerze Tygodnika Korso