Jako pierwsi muzyczną scenę Dni Mielca przejęli utalentowani artyści, będący laureatami nagrody "Mielecki Laur Kultury". Były to występy zarówno taneczne, wokalne jak i instrumentalne. Wcześniej najmłodsi mieszkańcy Mielca mieli okazję wziąć udział w V Mistrzostwach Mielca w malowaniu kredą na ulicy, oraz spotkać się z klaunami Ruphertem i Rico.
Następnie scenę wypełniły jazzowe brzmienia. Pierwszy z dłuższych występów należał do mieleckiej grupy Jazz Station. Podczas koncertu publiczność głośno wspierała młodych muzyków. Można było usłyszeć klasyczne brzmienia saksofonu i kontrabasu w towarzystwie klawiszy i perkusji.
Po Jazz Station, zgromadzeni pod sceną ludzie mieli okazję wysłuchać koncertu Kinior Family, która zaprezentowała nieszablonowe brzmienia w różnych klimatach, m.in. reggae, ale przede wszystkim wniosła na scenę ogromne pokłady pozytywnej energii.
Kulminacja tegorocznych Dni Mielca była zdecydowanie hip-hopowa. Ostatnie dwa koncerty należały do raperów PlanBe oraz O.S.T.R. Oba cieszyły się ogromnym zainteresowaniem fanów rapu, choć obaj artyści prezentują różne style. PlanBe to reprezentant młodszego pokolenia raperów i prezentuje głównie "new schoolowe" brzmienia. O.S.T.R. to reprezentant "starej szkoły rapu". Choć, jak sam podkreślał, ma już 43 lata, to jego koncert był wypełniony fantastyczną energią. Zagrał wielkie hity, jak chociażby "A.B.C.", "Mały szary człowiek" czy "Lubię być sam".
Drugi dzień Dni Mielca przyciągnął tłumy ludzi, a gwiazdy wieczoru zdecydowanie nie zawiodły.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.