Po Wszystkich Świętych cmentarze dosłownie toną w zniczach. Choć wiele z nich mogłoby posłużyć jeszcze raz, większość trafia do koszy i na wysypiska. „Zniczodzielnie” powstały właśnie po to, by temu zapobiec.
Na mieleckim cmentarzu ustawiono trzy regały z półkami, zlokalizowane przy głównych alejach. Każdy odwiedzający może tam zostawić znicz w dobrym stanie lub zabrać jeden dla siebie.
Znicze trafiające na półki są oczyszczone, ale pozbawione wkładów. Wystarczy włożyć nowy wkład w odpowiednim rozmiarze i kolorze, by dać im drugie życie.
Plastik, szkło i metal, z których wykonane są znicze, rozkładają się setki lat. Korzystając ponownie z tych samych opraw, zmniejszamy ilość odpadów i ograniczamy emisję CO₂.
Zniczodzielnie mają też wymiar ekonomiczny – w okresie Wszystkich Świętych ceny zniczy znacząco rosną, więc możliwość skorzystania z darmowych opraw to realna ulga dla portfela.
Jak korzystać ze zniczodzielni?
Aby inicjatywa działała sprawnie, warto przestrzegać kilku prostych zasad:
-
zostawiaj tylko znicze w dobrym stanie, bez pęknięć czy ostrych krawędzi,
nie przynoś zniszczonych opraw, które mogą być niebezpieczne lub zniechęcać innych,
Każdy drobny gest ma znaczenie. Im więcej osób skorzysta ze zniczodzielni, tym mniej odpadów trafi na wysypiska po 1 listopada.
Komentarze (0)