Ciało w rzece przepływającej przez Annopol ujawniono w poniedziałek, 2 maja. Jeszcze tego samego dnia zidentyfikowane zostało przez rodzinę poszukiwanego od przeszło dwóch tygodni 40-letniego mielczanina. Sekcja dała jednoznaczną odpowiedź: to on.
Przypomnijmy. Mężczyzna wpadł do rzeki podczas spaceru, na jaki wybrał się wraz z dwójką znajomych i bratem. Choć z racji tego, że mostem poruszał się jako ostatni z grupy, nikt ze świadków nie widział, co właściwie się z nim stało. Policja jako najbardziej prawdopodobną wersję zdarzeń przyjęła założenie, iż 40-latek potknął się, a następnie wypadł przez szczelinę w moście. Z nadzieją na to, że mężczyzna przeżył dramatyczny upadek, poszukiwano go przez pierwszych kilka godzin od zdarzenia, a także przez pół poniedziałku, 18 kwietnia.
Więcej w 18 numerze Korso