Żebracze mafie

Opublikowano:
Autor:

Żebracze mafie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Można ich spotkać pod kościołami, sklepami, w okolicy bazaru. Jedni klęczą ze spuszczonym wzrokiem i tabliczką w dłoni, inni zaczepiają przechodniów prosząc o datek, czasem w bardzo natarczywy sposób. Różnice między nimi, wbrew pozorom, nie są jednak ważne. Żebranie zawsze jest wykroczeniem i zawsze podlega karze.

Stosunek mielczan do problemu żebractwa jest bardzo różny. Skala ich odczuć zahacza zarówno o sporą dawkę empatii, obojętności, jak i odgórnej niechęci. Ta ostatnia towarzyszyła szczególnie jednemu z czytelników, który w ostatnim czasie zgłosił się do nas z interwencją.

Przebrani oszuści i volvo
– Kilkukrotnie miałem już okazję przyjrzeć się temu, jak w Mielcu funkcjonuje żebracza mafia – zagadnął mężczyzna. Mówiąc o mafii, miał na myśli grupę żebrzących osób, pozostających w ścisłej współpracy i… bynajmniej nie biednych. – To zazwyczaj ma miejsce w dni, w które w mieście odbywa się bazar, a więc czwartki i soboty. Grupa osób dzieli się i żebrze pod różnymi popularnymi marketami w centrum miasta. Najlepsze jest to, że po wszystkim z miejsca „zgarnia” ich kolejno volvo – relacjonował, dzieląc się z nami swoimi przemyśleniami na ten temat. – Albo to kierowca owego samochodu wykorzystuje pozostałe osoby, nakłaniając do żebrania albo wszyscy są częścią zorganizowanej grupy. Słyszy się przecież o takich przypadkach, w których ludzie przebierają się za żebraków – wyliczał. Redakcję poprosił o przyjrzenie się sprawie.

Więcej w 17 numerze Korso

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE