Po urlopie macierzyńskim większość rodziców staje przed trudnym wyborem – żłobek czy niania. Szczęściarzami są ci, co mogą liczyć na pomoc bliskiej rodziny, ale nie każdy może pochwalić się babcią czy dziadkiem, którzy podczas nieobecności rodziców zaopiekują się wnukami. Każdego roku, na przełomie marca i kwietnia, trwają nabory do przedszkoli i żłobków. Dzieci przechodzą pierwszą w życiu rekrutację, w której część z nich już na starcie spisana jest na straty z powodu zbyt małej liczby miejsc. Wtedy zaczyna się burza mózgów i szukanie rozwiązań, co w takim wypadku będzie najlepsze dla dziecka. Najczęstszym i naturalnym wyborem są placówki prywatne, ale - jak się okazuje - i tu nie zawsze możemy liczyć na szybkie przyjęcie pociechy. Do tego dochodzą dość wysokie koszty czesnego, na które nie każdy może sobie pozwolić. Wtedy zazwyczaj do głowy zmartwionych rodziców wpada pomysł zatrudnienia niani.
Nianią być
Zawód niani staje się w naszym kraju coraz bardziej popularny. Na taką formę pracy decydują się zazwyczaj osoby młode – studentki, które chcą sobie dorobić, bądź osoby starsze, będące już na emeryturach. Oczywiście nie każdy nadaje się do tej pracy. Rodzicom ciężko przychodzi powierzenie swojego dziecka obcej osobie, dlatego przed opiekunką stoi nie lada wyzwanie. - Jest to bardzo odpowiedzialna praca, w grę wchodzi w końcu czyjeś dziecko - mówi Ania, która kilka lat temu pracowała jako niania. - Inaczej opiekuje się własnym dzieckiem, wtedy nie myśli się o odpowiedzialności aż tak bardzo, ale gdy mamy świadomość, że rodzice nam zaufali, to staramy się jeszcze bardziej – dodaje.
Ania dostała pracę z castingu. Rodzice dzieci zaprosili na rozmowę kwalifikacyjną kilka pań, ale ostatecznie wybrali Anię, która do tej pory widuje się z dziećmi, mimo że dawno porzuciła pracę niani. - Trafiłam na bardzo fajną rodzinę, do moich obowiązków należało tylko opiekowanie się dziećmi, nic poza tym – deklaruje. Wśród oczekiwań, jakie rodzice stawiają przed przyszłą opiekunką, to najczęściej bezwzględny zakaz palenia papierosów. Opiekunka powinna być miła i nie przeklinać. Dodatkowo jej metody wychowawcze powinny być spójne z tymi prezentowanymi przez rodziców. Zalet opiekunki do dziecka, o ile trafimy na osobę godną zaufania, jest sporo: - Niania zajmie się dziećmi także w przypadku choroby malucha, gdy pojawi się kaszel czy przeziębienie. Do żłobka wtedy już dziecka puścić nie wolno – mówi Katarzyna, mama dwójki dzieci, która na co dzień korzysta z pomocy niani. - Moją nianię poznałam w pracy. Widziałam, jak zajmuje się innymi dziećmi. Spotykałam ją bardzo często, a nasze relacje nabrały osobistego charakteru. Częste rozmowy i wymiany poglądów utwierdziły mnie, że to właściwa osoba - dodaje.
Zarobki
W Mielcu za godzinę pracy opiekunki trzeba zapłacić około 10 zł, przy założeniu, że do jej obowiązków ma należeć tylko opieka nad dzieckiem. Chcąc zatrudnić nianię, która dodatkowo ma ugotować obiad, zrobić zakupy czy wykonać niewielkie prace porządkowe, trzeba liczyć się z kwotą 15 zł/godz. Na rynku ogłoszeń można znaleźć też oferty opiekunek, którym wystarczy zapłacić 5 zł za godz., ale są to zazwyczaj młode osoby, bez większego doświadczenie w opiece.
Więcej w 24 numerze Korso