Afisze cyrku Korona pojawiły się w mieście dwa tygodnie temu. Od tego czasu rozdzwoniły się telefony w naszej redakcji. Czytelnicy prosili nas o wyjaśnienie, dlaczego ktoś zgodził się na przyjazd cyrku. Środowisko osób związanych z mielecką fundacją Animals rozpoczęło akcję zbierania podpisów pod petycją, którą zaadresowano do prezydenta Mielca Daniela Kozdęby. Wiemy, że podobne telefony odbierali także pracownicy MOSiR. Jak się później okazało, dyrektor Andrzej Jędrychowski wydał zgodę na przyjazd cyrku, bo usłyszał zapewnienia, że tam nie będzie dzikich zwierząt.
Więcej w 36 numerze Korso