18 czerwca tuż przed godziną 10:00 do stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Policji w Staszowie wpłynęło zgłoszenie, z treści którego wynikało, że 70-letniemu mieszkańcowi gminy Szydłów skradzione zostały pieniądze w kwocie około 6000 złotych. Na miejsce niezwłocznie ruszyli kryminalni.
W rozmowie z 70-latkiem policjanci ustalili, że w środę po południu na jego posesję wjechał „ciemny, podejrzany samochód”, z którego wysiadło dwóch mężczyzn i kobieta. Niespodziewani goście chcieli obejrzeć i ewentualnie kupić obrazy, więc właściciel zaprosił ich do środka. Z relacji 70-latka wynikało, że po wejściu do domu, jeden z mężczyzn chwycił go za krtań, posadził na krześle i zaczął grozić bronią. Pozostałe dwie osoby z szafki zabrały pieniądze w kwocie około 6000 złotych.
Nie bagatelizując zgłoszenia mundurowi niezwłocznie przystąpili do dalszych ustaleń. Na miejscu pracowali policjanci, a także technik kryminalistyki. Sprawdzając pomieszczenia mieszkalne, wspólnie z właścicielem, policjanci odnaleźli metalową puszkę, w której znajdowały się pieniądze w kwocie 5500 złotych.
Wówczas to 70-latek przyznał mundurowym, że całą historię wymyślił, gdyż nie potrafił odnaleźć cennego pudełka i chciał ukryć ten fakt przed żoną.
Jak się okazało, mężczyzna po przebadaniu w swoim organizmie miał blisko 1,5 promila alkoholu. Historia niczym z filmu akcji swój finał znajdzie w sądzie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: