Ordynator oddziału, Mirosław Midura, opisuje nowe możliwości, jakie przynosi Pixee:
Użyliśmy specjalnych okularów VR, które są powiązane z programem komputerowym. Pozwala to śródoperacyjnie, poprzez odpowiednie czujniki, badać i określać osie kończyny, a to dzięki synchronizacji wielu punktów i zaakceptowanie przez nas tychże punktów. To pozwala nam nie tylko na bardzo precyzyjne określenie osi kończyny, ale także elementów, które chcemy wszczepić względem budowy stawu kolanowego. Wszystko to umożliwia niezwykle precyzyjne dokonanie cięć kostnych” – wyjaśnia lekarz.
Według ordynatora nowa technologia jest szczególnie przydatna w sytuacjach, gdy pacjenci mają wcześniej przeprowadzone operacje ortopedyczne, takie jak złamania stabilizowane za pomocą metalowych implantów, których nie trzeba usuwać przy zastosowaniu tej metody.
Tego typu rozwiązanie sprawdzi się doskonale szczególnie w sytuacjach, kiedy mamy na przykład pacjentów z wcześniejszymi złamanymi i zastosowano już u nich na przykład metal stabilizujący czy inne rodzaje grotów śródszpikowych – podkreśla Midura.
Dzięki technologii Pixee lekarze mogą dokładnie zaplanować pozycjonowanie implantów, co zwiększa skuteczność zabiegu i przyczynia się do lepszego funkcjonowania stawu po operacji. Pixi to nie tylko wygoda dla zespołu operacyjnego, ale przede wszystkim korzyść dla pacjentów, którym zależy na skróceniu czasu rehabilitacji i zwiększeniu efektywności zabiegu.
Mimo że mielczanie z sukcesem wprowadzają najnowsze rozwiązania, ortopedia wciąż stoi przed wyborem przyszłych kierunków rozwoju. Wirtualna rzeczywistość, systemy bloków do cięć oraz robotyka to trzy możliwe ścieżki, które mogą zdefiniować przyszłość ortopedii.
Na razie to trzy alternatywne drogi, którymi ortopedyczna medycyna operacyjna może podążyć – mówi Midura. Z uwagi na brak dofinansowania ze strony NFZ, nowoczesne metody podnoszą koszty operacji, co ogranicza dostępność takich zabiegów dla pacjentów. – Jeżeli to się nie zmieni, to tego typu zabiegi będą jednak raczej nie tyle powszechną praktyką, co metodami do zastosowania u pacjentów, u których jedna z tych metod sprawdzi się, gdy nie można operować klasycznie – dodaje.
Paweł Pazdan, dyrektor mieleckiego szpitala, podkreśla, jak istotne jest dla niego inwestowanie w nowe technologie.
Jestem niezwykle zadowolony z faktu, że oddział ortopedii tak szybko się rozwija, cały czas nadąża za technologiami. A wszystko przecież po to, by zabiegi, które są u nas przeprowadzane, były jak najmniej inwazyjne – mówi dyrektor, dodając, że dobro pacjenta jest tu zawsze priorytetem.
Dzięki zaangażowaniu mieleckiego zespołu oraz otwartości na nowe technologie, pacjenci zyskują szansę na wysoce skuteczne i mniej inwazyjne leczenie, co stanowi ważny krok naprzód w polskiej ortopedii.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.