Czujniki Airly pozwalają na sprawdzanie w czasie rzeczywistym poziomów zanieczyszczenia powietrza pyłami PM2,5 oraz PM10, których oddziaływanie wpływa w bardzo negatywny sposób na nasze zdrowie. W ostatnich latach na terenie Mielca odnotowano wielokrotne przekroczenia dopuszczalnych stężeń wspomnianych pyłów. Zanieczyszczenie spowodowane jest zarówno tzw. niską emisją, czyli zapyleniami powstałymi w wyniku spalania węgla w domowych kotłach grzewczych, jak i emisją przemysłową z niektórych firm na terenie strefy przemysłowej. Oprócz tego sensory mierzą podstawowe parametry pogodowe – temperaturę, ciśnienie oraz wilgotność.
Dotychczas badania jakości powietrza prowadzone były tylko przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Rzeszowie, który korzystał z automatycznej stacji przy ul. Biernackiego (wcześniej przy mieleckich błoniach) oraz jednostkowych, punktowych pomiarów w innych częściach miasta. Urząd miasta od niedawna używa również mobilnej stacji pomiarowej zakupionej dzięki głosowaniu w budżecie obywatelskim, a firma "Airly" zainstalowała też jeden próbny miernik w 2016 roku na terenie mieleckiej strefy przemysłowej. Już wkrótce pomiary będą prowadzone na terenie całego miasta ciągle przez cały rok, co da prawdziwy obraz zanieczyszczenia powietrza.
Airly w Mielcu, Airly z Mielca
Założyciel i prezes Zarządu Airly, Wiktor Warchałowski, jest mielczaninem, któremu nieobce są problemy miasta z powietrzem.
- Z perspektywy mielczanina chciałbym mieć taką sieć w Mielcu, po prostu – mówi. – Gdy wybierałem się pobiegać przez na przykład ulicę Wojsławską w jesienny czy zimowy wieczór, powietrze można było gryźć. Te zanieczyszczenia mają bardzo duży wpływ na jakość powietrza w Mielcu. Problem jest złożony, bo to nie tylko Kronospan i jego emitery, co wykazuje porównanie jakości powietrza w Mielcu w zimie i w lecie, ale też domowe piece. W Krakowie już sieć stworzyliśmy, teraz czas na Mielec – dodaje prezes.
Czujniki Airly znajdują się w wielu miastach (Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Grudziądzu, Tychach, Nowym Sączu, ale również w Krośnie, Dębicy i Tarnowie) - w całej Polsce jest ich blisko 500. Dane na temat jakości powietrza można również znaleźć na serwisie pogoda.onet.pl - portalu Onet, który współpracuje z Airly.
To dopiero początek
Ważne jest, podkreśla założyciel Airly, że zainstalowane obecnie czujniki to dopiero początek procesu walki o czyste powietrze. Każdy nowy czujnik włączany jest w sieć, której zagęszczenie w przyszłości sprawi, iż w każdej okolicy będzie można poznać aktualny stan powietrza, jak i jego potencjalny wpływ na zdrowie mieszkańców.
W powstanie sieci czujników w mieście był też zaangażowany Mikołaj Skrzypiec (prezes stowarzyszenia "Specjalna Strefa Ekologiczna", radny osiedla "Smoczka I" i aktywista obywatelski.mielec.pl), który został ambasadorem Airly w Mielcu.
Im więcej, tym lepiej
Odpowiednie zagęszczenie liczby sensorów badających jakość powietrza i stężenia groźnych pyłów sprawia, że praktycznie w każdymi miejscu miasta, objętego siecią pomiarową, można natychmiast sprawdzić stan powietrza, co z kolei daje możliwość informowania mieszkańców o potencjalnych zagrożeniach dla ich zdrowia. Na oddziaływanie pyłów zawieszonych PM 2,5 oraz PM 10 najbardziej narażone są osoby starsze, dzieci oraz kobiety w ciąży. Odpowiednie informowanie o tych problemach daje szansę unikania potencjalnie groźnej ekspozycji na działanie tych pyłów, ale też, co ważniejsze, umożliwia eliminowanie źródła zanieczyszczeń lokalnym samorządom. W rezultacie w kolejnych latach problem smogu i zanieczyszczenia powietrza może być znacząco redukowany.
Więcej w 39 numerze Korso