5 lipca 23-letnia kobieta powiadomiła dyżurnego mieleckiej policji o tym, że ktoś włamał się do jej mieszkania. Funkcjonariusze, którzy pojechali na miejsce, przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia. W trakcie tych czynności, ich uwagę zwrócił specyficzny zapach w mieszkaniu. Domyślając, że jest w nim marihuana, poprosili kobietę o jej oddanie. 23-latka zrobiła to, dając im woreczek z suszem roślinnym. Narkotester potwierdził, że jest to marihuana. Kobieta została zatrzymana jako podejrzana o posiadanie narkotyków. 23-letnia mieszkanka Mielca przyznała się do tego czynu i złożyła wyjaśnienia, tłumacząc, że marihuanę miała na własny użytek.