Głos zabrali także członkowie Wędkarskiego Klubu Sportowego Żabieniec oraz mieszkańcy, którzy dzielą się swoimi odczuciami i doświadczeniami związanymi z użytkowaniem stawów.
Radni Rady Miejskiej w Radomyślu Wielkim podkreślają, że z niepokojem przyjęli pojawiające się w mediach społecznościowych informacje, które – ich zdaniem – nie są zgodne z rzeczywistością i mogą wprowadzać mieszkańców w błąd. W swoim oświadczeniu zaznaczyli, że ich działania są zawsze podejmowane z myślą o dobru wspólnoty samorządowej, a zgłaszane przez mieszkańców postulaty są na bieżąco rozpatrywane. Rada wyraziła także uznanie dla dotychczasowej działalności społecznej Stowarzyszenia, jednocześnie podkreślając konieczność dostosowania jego funkcjonowania do obowiązujących przepisów prawa.
Podobne stanowisko zaprezentowała Burmistrz Radomyśla Wielkiego, Agnieszka Machnik, zwracając uwagę, że nieruchomość, na której znajdują się Stawy Żabieniec, jest własnością gminy, co wiąże się z określonymi obowiązkami w zakresie gospodarowania nią zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami. Burmistrz wskazała, że wielokrotnie kierowano do Wędkarskiego Klubu Sportowego Żabieniec wezwania dotyczące uregulowania statusu prawnego klubu oraz jego działalności na terenie gminnym. Do tej pory – według informacji podanych przez urząd – nie wpłynęły żadne dokumenty potwierdzające spełnienie tych wymagań.
Jednocześnie Burmistrz wyraziła uznanie dla społecznej działalności klubu, doceniając jego wkład w promocję sportu wędkarskiego. Podkreśliła także chęć dalszego dialogu i współpracy, aby umożliwić kontynuowanie działań klubu zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi.
Społeczność o przyszłości stawów
Zupełnie inaczej na sprawę patrzą członkowie Społecznego Wędkarskiego Klubu Sportowego Żabieniec oraz mieszkańcy, którzy przez lata korzystali z tego miejsca. Jak wskazują, przez długi czas angażowali się społecznie, poświęcając swój czas i prywatne środki na zagospodarowanie stawów i ich otoczenia. Dzięki ich staraniom teren ten stał się miejscem rekreacji dla mieszkańców, w tym rodzin z dziećmi, które mogły tu spędzać czas na świeżym powietrzu.
Członkowie klubu podkreślają, że to właśnie ich praca pozwoliła na utrzymanie porządku, organizację zawodów wędkarskich i stworzenie przyjaznej przestrzeni dla wszystkich.
Mieszkańcy wyrazili żal z powodu zaistniałej sytuacji, podkreślając, że stawy były miejscem integrującym społeczność, w którym nie tylko można było wędkować, ale także organizować wydarzenia i aktywnie spędzać czas.
Co dalej ze Stawami Żabieniec?
Spór dotyczący przyszłości stawów pokazuje różne spojrzenia na kwestię ich zarządzania. Władze gminy koncentrują się na formalnościach i przepisach, które – ich zdaniem – muszą zostać spełnione, aby działalność na terenie stawów mogła być kontynuowana zgodnie z prawem. Z kolei społeczność lokalna i byli członkowie klubu podkreślają emocjonalny i społeczny aspekt swojej działalności, wskazując na wieloletnią pracę włożoną w zagospodarowanie tego miejsca.
Obie strony deklarują chęć rozmów, choć na ten moment wydaje się, że różnice w podejściu do sprawy pozostają znaczące.
Bez wątpienia temat będzie budził dalsze emocje wśród mieszkańców Radomyśla Wielkiego. Czas pokaże, czy uda się wypracować rozwiązanie satysfakcjonujące wszystkie strony.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.