Prawdopodobny nowy prezes klubu to przedsiębiorca z ponaddwudziestoletnim stażem i dużym sukcesem w biznesie. Co ważne, od ponad dekady wierny kibic i sponsor SPR Stali Mielec. Z naszych informacji wynika, że to osoba gwarantująca spokój i stabilizację w klubie, przede wszystkim finansową. Z pewnością będzie to ważne w zbliżających się miesiącach, kiedy mielczanie prawdopodobnie będą bili się o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Z wiadomości, które dotarły do naszej redakcji, wynika, że pierwsze rozmowy na temat objęcia przez niego stanowiska prezesa klubu odbyły się jeszcze jesienią ubiegłego roku. Wówczas miał wyrazić wstępną akceptację, rozpoczynając równocześnie montowanie koalicji sponsorów, która pod jego wodzą będzie wspierać SPR Stal. To zresztą jest główne zadanie, które wyznaczyłby sobie, gdyby objął stanowisko prezesa – zachęcenie lokalnego biznesu do większego otwarcia na finansowanie klubu, który bądź co bądź, od wielu lat jest wizytówką miasta i jedynym klubem z Mielca w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Nie ma co ukrywać, na sponsora strategicznego, takiego jak w piłkarskiej Stali, piłka ręczna nie ma na razie co liczyć. Oczywiście dopóki nie będzie hali. Dlatego nowy sponsor, przedsiębiorca z rozległymi znajomości w świecie lokalnego biznesu, będzie miał łatwiej ze znalezieniem sponsorów. W biznesie, jak w życiu, najważniejsze jest zaufanie. Inne będzie nastawienie właściciela firmy, gdy przychodzi do niego znajomy biznesmen, niż gdy robi to osoba mu nieznana, która chce pieniędzy na funkcjonowanie klubu bez normalnej hali.
Wszystko powinno się rozstrzygnąć w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Komentarz prezesa SPR Stal Mielec, Pawła Wacławika: