Radni w swoim apelu wskazywali na niedostateczną liczbę zespołów ratownictwa medycznego, co w ostatnim czasie doprowadziło do kilku groźnych sytuacji. Przykładowo, 26 stycznia doszło do zatrzymania akcji serca u jednego z mieszkańców Mielca. Jedyna dostępna wówczas karetka znajdowała się w Borowej, dlatego na miejsce wysłano strażaków. Z kolei 28 grudnia, podczas wypadku na mieleckim basenie, w którym ucierpiała 12-letnia dziewczynka, karetka dojechała dopiero po 16 minutach, ponieważ musiała dojechać z Padwi Narodowej.
"Nie może być takiej sytuacji, że w Mielcu pizza przyjeżdża szybciej niż karetka" – mówił radny Dawid Leś, podkreślając absurdalność obecnej sytuacji.
Brak dyspozytorni pogotowia w Mielcu
Radni zwrócili również uwagę na problem likwidacji mieleckiej dyspozytorni ratownictwa, co znacząco pogorszyło czas reakcji służb. Obecnie cały region obsługiwany jest przez Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Rzeszowie, co według radnych negatywnie wpływa na organizację pracy zespołów ratowniczych.Prezydent Mielca Radosław Swół podkreślił wagę problemu, mówiąc:
"Na śmierć dwóch, trzech osób możemy sobie pozwolić? Przecież to jest bez sensu! Na ani jedną nie możemy sobie pozwolić! Jeśli potrzebujemy kolejnego zespołu, to go potrzebujemy. Nie może być standardem w naszym mieście, że do ratowania osób wyjeżdża straż pożarna!
Dodał również, że apel ma służyć jako argument dla dyrektora pogotowia, który z tym stanowiskiem uda się do wojewody w celu podjęcia dalszych działań.
Podział zdań wśród radnych
Nie wszyscy radni byli jednak przekonani o sensie przyjęcia apelu w obecnej formie. Radna Adriana Miłoś zwróciła uwagę na fakt, że wnioskodawcy nie spotkali się wcześniej z dyrektorem pogotowia, aby omówić sytuację.
Bardzo żałuję, że wnioskodawcy nie porozmawiali z dyrektorem pogotowia o tej palącej sprawie – stwierdziła. - Co do samego apelu, mam tutaj też uwagi. Jest wspomniane o tym, że karetka stacjonowała w Borowej czy w Padwi Narodowej. Mi tu brakuje informacji, w jakiej odległości są te miejscowości. Ci, którzy są adresatami tego pisma, nie wiedzą gdzie jest Borowa, gdzie jest Padwi Narodowa. Pewnie dobrze byłoby, żeby w takim apelu żeby się znalazła taka informacja. Jaka jest liczba mieszkańców? Ile tych wyjazdów jest w trakcie roku, miesiąca czy kwartału? Ile w mieście jest zespołów? Jaka jest potrzeba? Żeby ta informacja była pełna i kompletna i żeby ktoś z tego tak naprawdę coś zrozumiał.
Z kolei radny Bogdan Bieniek zaproponował, aby do apelu dołączyć szczegółowe dane statystyczne dotyczące liczby interwencji i potrzeb zespołów ratowniczych, co miałoby zwiększyć jego merytoryczną wartość.
"Podejmiemy apel, a pan dyrektor [pogotowia] dołączy to, co uzna za stosowne" – powiedział.
Radny Zdzisław Nowakowski zaznaczył, że w apelu brakuje istotnych argumentów. Jego zdaniem należałoby uwzględnić m.in. potrzebę stacjonowania zespołu ratowniczego blisko mieleckiej strefy ekonomicznej, gdzie często dochodzi do udarów i innych nagłych przypadków wśród pracowników.
Podjęcie decyzji
Ostatecznie, po burzliwej dyskusji, radni zdecydowali się przyjąć apel. Nie oznacza to jednak, że sprawa zostanie odłożona na bok.
Rozumiem ten apel jako wsparcie pana dyrektora w jego staraniach. Jeśli będzie miał dodatkowo taki apel od radnych powiatowych, od radnych wojewódzkich, mamy przedstawicieli naszego miasta w tych samorządach, to będzie mu po prostu łatwiej. – podsumował prezydent Swół, podkreślając, że zwiększenie liczby karetek w Mielcu jest niezbędne dla bezpieczeństwa mieszkańców.
Czy apel przełoży się na realne zmiany? Mieszkańcy Mielca liczą na szybkie rozwiązanie problemu, bo jak pokazują ostatnie przypadki, każda minuta zwłoki może kosztować ludzkie życie.
APEL RADY MIEJSKIEJ W MIELCU DO MINISTER ZDROWIA I WOJEWODY PODKARPACKIEGO
w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom miasta Mielca w zakresie dostępu do transportu i opieki ratującej życie
Rada Miejska w Mielcu zwraca się z prośbą o zwiększenie liczby karetek pogotowia w mieście Mielec, gdzie obecny ich stan jest niewystarczający w stosunku do potrzeb społeczności.
Ostatnie wydarzenia w 100% to potwierdzają. W dniu 26 stycznia doszło do zatrzymania akcji serca u jednego z mieszkańców miasta, ze względu na to że po raz kolejny jedyna wolna karetka stacjonowała w Borowej, wysłani zostali strażacy.
Miesiąc wcześniej 28 grudnia w wypadku na mieleckim basenie, w którym ucierpiała 12-letnia dziewczynka, czas dojazdu karetki tym razem z Padwi Narodowej wyniósł, jak poinformowało pogotowie, prawie 16 minut.
Sytuacja z brakiem karetek została nagłośniona przez krajowe media, gdyż okazało się, że takich przypadków było kilkanaście w ubiegłym roku - tzn. takich, gdzie z powodu braku karetek pomocy w sytuacji zagrożenia życia udzielać musieli strażacy.
Dyspozytornia ratownictwa w Mielcu została zlikwidowana i cały region obsługuje Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Rzeszowie. Taka sytuacja dodatkowo pogarsza stan rzeczy i wpływa negatywnie na czas reakcji służb.
Dalszy brak zapewniania wystarczającej liczby załóg ratownictwa medycznego naraża mieszkańców naszego miasta na utratę życia lub zdrowia.
Prosimy o podjęcie działań zmierzających do zwiększenia liczby karetek w naszym mieście, co będzie wyrazem troski o zdrowie i poprawę dostępności do podstawowej opieki medycznej obywateli.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.