reklama

Tej tragedii nie da się zapomnieć

Opublikowano:
Autor:

Tej tragedii nie da się zapomnieć - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości9 marca 1942 roku Mielec stał się w ramach Aktion Reinhardt celem pierwszej deportacji gminy żydowskiej na terenie Generalnego Gubernatorstwa.

Fakt ten, podobnie jak zbrodnia z 13 września 1939 r. i funkcjonowanie dużego obozu pracy na terenie zakładów Heinkel Flugzeugwerk, był przedmiotem wielu wzmianek w literaturze światowej. Znana jest również bogata ikonografia oparta na fotografiach wykonanych przez Kurta Hipperta1 w trakcie mieleckiej „akcji”.

Pod pojęciem „Akcji Reinhardt” rozumiana jest zwykle likwidacja Żydów z Generalnego Gubernatorstwa i Okręgu Białostockiego. Kierował nią Odilo Globocnik – szef SS i policji w Dystrykcie Lubelskim. Jej trzon stanowiły obozy zagłady w Bełżcu, Sobiborze i Treblince. Trwała od początku marca 1942 r. do początku listopada 1943 r. Akcja Reinhardt była konsekwencją konferencji w Wannsee, podczas której Reinhardt Heydrich przedstawił koncepcję „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” (Endlösung der Judenfrage). Heydrich zakładał fizyczną likwidację 11 milionów Żydów europejskich.

Jeszcze przed wrześniem 1939 r. do Mielca napłynęła pewna liczba uchodźców żydowskich z Austrii i Niemiec. Później osiedlali się tu uciekinierzy z zachodniej i wschodniej Polski, a następnie trafiali uciekinierzy z zamkniętych gett z terenu Generalnej Guberni.

W 1941 r. urzędnik niemiecki o nazwisku Beckert miał otrzymać rozkaz utworzenia w Mielcu getta. W tym celu powołano komisję, która wraz z burmistrzem Apolinarym Frankiem obchodziła i wymierzała okolice Rynku. Z nieznanych powodów getto jednak nie powstało, chociaż od czasu do czasu rozchodziły się pogłoski o jego rychłym utworzeniu. Również w roku 1941, w miesiącach letnich, do Mielca i Radomyśla Wielkiego zostali przesiedleni wszyscy Żydzi do tej pory zamieszkali w wioskach powiatu mieleckiego. Wysiedleńcy otrzymywali zwykle jedną godzinę na spakowanie niezbędnych ruchomości i sprzętu domowego. Pozostały inwentarz i majątek nieruchomy podlegał konfiskacie. W praktyce pozwalano im zabrać ze sobą także jedną krowę.

W styczniu 1942 r. Rozpoczęła się wymiana korespondencji między majorem Raggerem - kierownikiem Wydziału ds. Ludności Generalnego Gubernatorstwa w Krakowie, a Richardem Turkiem z lubelskiego Wydziału ds. Ludności i Opieki Społecznej, w sprawie przesiedlenia Żydów z Mielca do dystryktu lubelskiego.

Jakimś sposobem informacja o planach przesiedlenia dość szybko przedostała się do zagrożonej gminy. Być może źródłem przecieku był przypadkowo zaangażowany w przygotowania Izraelita, a może wiadomość celowo została wypuszczona na zewnątrz, by umożliwić zebranie okupu od chcących się ratować Żydów.

Więcej w 11 numerze Korso

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE