reklama

Te gołębie są prawdziwą zmorą! Mieszkańcy narzekają na hodowlę gołębi w centrum Mielca

Opublikowano:
Autor:

Te gołębie są prawdziwą zmorą! Mieszkańcy narzekają na hodowlę gołębi w centrum Mielca - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościHodowla gołębi w sąsiedztwie pana Dariusza sprawiła, że spokojne życie jego rodziny zmieniło się w koszmar. - Wszędzie są ptasie odchody, na kostce brukowej, domach, praniu czy na nas samych. Właściciel nie powinien mieć pozwolenia na hodowanie ich w mieście między domami - mówi mieszkaniec Wojsławia.

Pan Dariusz wraz z rodziną przeprowadził się dwa lata temu do nowo wybudowanego domu przy ulicy Wojsławskiej w Mielcu. Zrobił to po to,  żeby odciąć się od miejskiego zgiełku. - Dla nas budowa nowego domu wiązała się ze szczęściem,  spokojnym życiem na granicy miasta. Stało się jednak zupełnie inaczej - żali się mężczyzna.

Odchody, hałas i smród

Jak twierdzi mielczanin, wszystko dlatego, że sąsiad cztery razy dziennie głośno gwiżdże i krzyczy, zwołując swoje ptaki.  - Moje dzieci budzą się z płaczem, gdy słyszą te hałasy, ponadto gołębie nagminnie siadają na naszych domach, pozostawiając na nich odchody. Tak samo jest na kostce brukowej, samochodach czy wywieszonym  praniu. Zdarzało się, że ptasie odchody lądowały też na dzieciach bawiących się na podwórku. Dodatkowo nie mamy możliwości spokojnie wypocząć na co dzień, a szczególnie w weekendy: znajomi zaproszeni na grilla także zauważają problem, więc niechętnie do nas przychodzą. Czujemy też nieprzyjemny zapach odchodów gołębi, które sąsiad zbiera w kompostowniku - mówi. 

Jak informuje nas mężczyzna, problem pojawił się około roku temu. - Wcześniej sąsiad miał jeden gołębnik w budynku gospodarczym, w którym było około 20 ptaków. Rok temu postawił jednak bez zgłoszenia kolejny budynek, a w tym roku jeszcze jeden,  który znajduje się około 7 metrów od naszego domu. Obecnie w 3 budynkach ma już najprawdopodobniej 200 gołębi - mówi pan Dariusz. Mężczyzna nie mogąc zaakceptować uciążliwej sytuacji, powiadomił o sprawie Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Mielcu. W odpowiedzi otrzymał informację, że instytucja sprawdzi legalność użytkowania budynków, w których przetrzymywane są gołębie. Termin kontroli przewidziany jest na najbliższy piątek.

To nieprawda

W sprawie gołębi porozmawialiśmy z jednym z ich właścicieli.  - Ptaki są trenowane w sezonie lotowym dwa razy dziennie, po godzinie, rano i wieczorem, więc nie latają cały dzień. W tym momencie są po sezonie, mają młode, więc puszczam je na wolne obloty, to znaczy kilka razy dziennie mają otwierane klapy, dzięki czemu mogą swobodnie wyjść na zewnątrz.

 Natomiast od początku marca do lipca gołębie są trenowane zgodnie z harmonogramem lotowym. Trening wygląda tak, że gdy je wypuszczam, to latają godzinę, po czym  zwołuję je i wracają do środka. Po sezonie lotowym, czyli po 14 tygodniach, gołębie są zamykane, wtedy ponad pół roku w ogóle nie latają. Teraz jest wyjątkowa sytuacja z racji tego, że mają młode. Nasze gołębie nie siadają na innych dachach. Zdarza się to tylko niektórym młodym, które dopiero uczą się latać. Pozostałe chodzą tylko po mojej posesji. Jeśli na podwórku sąsiad ma odchody moich ptaków, to niech je pokaże, zawsze przyjdę i je posprzątam - mówi pan Jarosław, należący do Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. Mężczyzna twierdzi, że w swojej hodowli ma obecnie 77 gołębi. Jak przyznaje, wcześniej miał ich więcej. - Straciłem aż 55 ptaków, które nie wróciły z lotu - mówi nam, po czym dodaje, pokazując: - Ten gołąb, który siedzi na dachu, nie jest mój, bo swoje poznaję i są zaobrączkowane. Ktoś może zrobić zdjęcie i powiedzieć, że to mój ptak, ale to nieprawda. Poza tym 300 metrów stąd znajduje się inna hodowla, a w samym oddziale mieleckim jest ich ponad 100 - mówi.

Hodowla w mieście dozwolona?

Obecnie w naszym mieście nie ma zakazu hodowli gołębi. Nikt też nie ogranicza liczby hodowanych ptaków. - Niedaleko ma powstać 14 budynków jednorodzinnych w zabudowie bliźniaczej, więc przy gołębnikach wkrótce będą mieszkały jakieś 34 rodziny - mówi pan Dariusz. W związku z brakiem porozumienia z sąsiadem, mężczyzna wraz z jedenastoma mieszkańcami Wojsławia interweniował u prezydenta miasta oraz przewodniczącego rady miejskiej. Mielczanie domagali się wprowadzenia ustawy dotyczącej ograniczenia hodowli gołębi w mieście. Mieszkańcy osiedla za przykład podali miasto Kwidzyn, w którym hodowla gołębi jest możliwa jedynie za pisemną zgodą sąsiadów. Ponadto zgodnie z uchwałą przyjętą przez radę tego miasta, gołębie muszą znajdować się minimum 10 metrów od innych zabudowań. 

O możliwość wprowadzenia ustawy zapytaliśmy Mariana Kokoszkę, przewodniczącego rady miasta. - Będziemy chcieli najpierw spotkać się ze zgłaszającymi problem oraz z hodowcą gołębi. Po analizie problemu i spotkaniu z mieszkańcami będziemy w stanie stwierdzić, jakie rozwiązanie będzie najwłaściwsze. Spotkanie z obiema stronami zorganizujemy jak najszybciej - obiecał nam Marian Kokoszka.

Choroby przenoszone przez ptaki

Pan Dariusz poważnie obawia się o zdrowie swoich dzieci, które - jak twierdzi - od momentu przeprowadzki cierpią na alergię. - O zagrożenia wynikające z ptasich odchodów i piór zapytaliśmy dyrektora  Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Mielcu, który zbył nas jednak, odsyłając do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Mielcu.

 - Gołębie mogą przenosić pasożyty, które są dla człowieka szkodliwe (obrzeżek gołębi). Może on powodować uczulenie, a nawet przenosić poważne choroby, a poza tym odchody gołębi mogą być źródłem zanieczyszczeń E - coli i salmonelli. W przypadku braku odpowiedniej higieny osób mających bezpośredni kontakt z powierzchniami zanieczyszczonymi przez te ptaki może dojść do poważnych zatruć pokarmowych. Inspekcja Weterynaryjna w zakresie utrzymywania gołębi może jedynie kontrolować warunki ich utrzymywania. Kwestia zagrożeń mikrobiologicznych ze strony tych ptaków leży z kolei w gestii Inspekcji Sanitarnej. Myślę, że w przypadku zaistnienia zagrożenia epidemiologicznego dla człowieka z pewnością byłyby to wspólne działania. W przypadku zaistnienia uciążliwości z powodu utrzymywania gołębi można taki problem osobiście u nas zgłosić, działania będą podjęte zgodnie z kompetencjami Inspekcji  Weterynaryjnej - odpowiedział nam Piotr Chrabąszcz, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Mielcu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE