Szpital w Mielcu planuje duże zmiany

Duże zmiany w szpitalu wynikają m.in. z Krajowego Planu Transformacji. To dokument, który określa konkretne działania, jakie należy podjąć, aby zapewnić dostęp do wysokiej jakości usług zdrowotnych. Mija już ponad pół roku od momentu, jak szpitalem zaczął kierować lekarz z Tarnowa, Jarosław Kolendo. Jego początek nie był lekki, bo spotkał się z hejtem. Ogłosił nawet swoją decyzję o rezygnacji. Zarządowi powiatu udało się jednak przekonać go do tego, żeby został. Co mówi dziś o tym, co dzieje się w szpitalu i co czeka placówkę w tym roku. 

Co pan może powiedzieć o szpitalu dziś, po prawie 7 miesiącach pracy w Mielcu?

 Mielecki szpital jest faktycznie dużą jednostką z dużą ilością oddziałów i prawie tysiącem pracowników. Jednostką o wiele większą niż spółka, którą zarządzałem do tej pory. Jakie mam zdanie na temat tego szpitala? Jest to dobry szpital. Pracuje tu wykwalifikowana kadra, która ma się czym pochwalić. W Tarnowie często polecaliśmy (lekarze) leczenie szpitalne właśnie w Mielcu. Na pewno infrastruktura szpitalna wymaga poprawy. Na przykład już teraz pracujemy nad wymianą urządzeń w sterylizacji szpitalnej.

Jakie są plany inwestycyjne? Czego brakuje w szpitalu?

 W tym roku wszystkie szpitale czekają zmiany. Powstał tzw. "wojewódzki plan transformacji szpitali". Ten plan zakłada, że w powiecie mieleckim powinno powstać Centrum Zdrowia Psychicznego. Trzeba będzie zorganizować w nim punkt zgłoszeniowo – konsultacyjny, do którego będą zgłaszać się pacjenci z problemami psychicznymi. Trzeba będzie utworzyć w nim dodatkowo poradnię zdrowia psychicznego, dzienny oddział psychiatrii, a także oddział stacjonarny na 28 łóżek. Założono także, że powstanie oddział geriatryczny, a także poradnia onkologiczna. Na pewno jedną z najbliższych inwestycji jest rozbudowa SOR, a także przystosowanie lądowiska szpitalnego do obowiązujących przepisów. Oczywiście, jak wspomniałem wcześniej, konieczny jest remont centralnej sterylizacji szpitalnej. Remonty zaplanowaliśmy także w poradni chorób zakaźnych oraz w szpitalnej kuchni. Wszystkie te rzeczy chcemy zrealizować, bazując na zewnętrznych dotacjach, o które będziemy się ubiegać. Szpitalny budżet nie uniesie ciężaru tych wszystkich inwestycji i remontów. Myślimy o wprowadzeniu innowacji do bloku operacyjnego. Chcielibyśmy wprowadzić i uruchomić operacje robotyczne. Chcemy pozyskać środki na salę hybrydową dla oddziału chirurgii naczyniowej. Gdyby te wszystkie plany udało się nam w części zacząć, a część zrealizować w tym roku, to będziemy wszyscy zadowoleni.