Do tragicznego wypadku doszło przed godziną 21.00, gdy funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu zauważyli autolawetę, która jechała środkiem jezdni. Policjanci, podejrzewając, że kierujący pojazdem może być nietrzeźwy, podjęli próbę zatrzymania auta. Mimo wydanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierowca autolawety nie zatrzymał się, a wręcz przyspieszył, próbując uciec przed mundurowymi.
Podczas ucieczki Artur C. nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo poruszającemu się samochodowi marki Seat na skrzyżowaniu we wsi Grochowe. To doprowadziło do tragicznego zderzenia. Uderzenie było na tyle silne, że pojazd z trzema młodymi osobami – 12, 18 i 19-latkiem – zatrzymał się na pobliskim słupie żelbetowym. Samochód został doszczętnie zniszczony, a trzy osoby w nim podróżujące poniosły śmierć na miejscu.
Zatrzymany przez policjantów, po przebadaniu miał blisko półtora promila alkoholu we krwi. Sprawca wypadku, który był wcześniej karany za podobne przestępstwa, trafił do policyjnego aresztu.
W środę 20 sierpnia, Artur C. usłyszał zarzuty w Prokuraturze Rejonowej w Mielcu. Oprócz zarzutu spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, 43-latkowi zarzucono także kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, pomimo wcześniejszej karalności, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kierowanie gróźb karalnych wobec członka rodziny. Podejrzany przyznał się do trzech pierwszych zarzutów, jednak odmówił składania wyjaśnień w sprawie gróźb karalnych.
Wobec Artura C. zostanie skierowany wniosek do Sądu Rejonowego w Mielcu o tymczasowe aresztowanie. Prokurator Konrad Włoszczyna poinformował, że za popełnione przestępstwa sprawca może zostać skazany na karę do 30 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)