Stoiska rozstawione były jak zwykle – od samego rana można było kupić świeże warzywa i owoce. Były młode ziemniaki, marchew, sałata, koperek, a także truskawki, czereśnie i pierwsze jagody. Ruch był spory – co chwilę ktoś wychodził z siatkami pełnymi zakupów.
Miłośnicy kwiatów mogli przebierać w doniczkach z pelargoniami, surfiniami i innymi kolorowymi roślinami, które aż prosiły się, by ozdobić nimi balkon lub ogródek.
Na stoiskach z żywym inwentarzem tradycyjnie pojawiły się kurczaki, króliki, a także kaczki – niektóre sprzedawane z klatek, inne w kartonach. Były też ryby, a nawet... paw!
Nie zabrakło letnich ubrań – od cienkich sukienek i koszul, po kapelusze przeciwsłoneczne i sandały. Obok stoiska z meblami: krzesła, stoły, ławy ogrodowe. Kto chciał, znalazł też drobiazgi do domu – od ścierki, przez sztućce, aż po wieszaki i firanki. Zaopatrzyć można się również w ciastka, makarony czy przekąski.
Głodni mogli zjeść coś na szybko: zapiekanki z pieczarkami i serem, obwarzanki, a dla bardziej wymagających – kiełbasa z grilla.
Komentarze (0)