reklama

Smaczki z mieleckiej debaty, czyli kandydaci obiecują...

Opublikowano:
Autor:

Smaczki z mieleckiej debaty, czyli kandydaci obiecują... - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDobrze raz na cztery lata posłuchać, jaki plan na Polskę mają kandydaci do sejmowych ław. Dzięki ich obietnicom można pomarzyć, jak mogłoby wyglądać życie... Tylko w naszej debacie trafiło się kilka ciekawych smaczków. Benzyna za 3 złote, obniżone podatki, 200 złotych dla każdej krowy...

Fryderyk Kapinos (PiS)
 
- Ja odpowiem pytaniem na pytanie – mówił Fryderyk Kapinos, ripostując całą serię pytań Krystyny Skowrońskiej. - Pani poseł, dlaczego przez 8 lat waszych rządów wyciekło 250 miliardów zł VAT? Dlaczego tyle cystern z paliwem wjechało do Polski bez akcyzy?

Co państwo zrobiliście w tym czasie? Dzisiaj łatwo jest mówić o tych ośmiu miesiącach mojej prezydentury. Uważam, że bardzo dużo dla miasta zrobiłem w tym czasie, dużo pieniędzy ściągnąłem i udało mi się zmienić 2 ustawy: o ciągłym monitoringu dla firm produkujących płyty drewnopodobne, jak również o polityce ekologicznej. Jest mobilna stacja monitoringu na strefie.

Trzeba też wspomnieć o budowie hali - przecież te środki zostały pozyskane z Ministerstwa Sportu - jak również środki na retencję i na halę targową. To wszystko jest zasługa tego czasu mojej prezydentury, więc akurat ja bym tutaj nie wyciągał wszystkich żalów w stosunku do Prawa i Sprawiedliwości. Mamy tutaj debatować o naszym regionie, o Mielcu i powiecie mieleckim, a nie awanturować się.

Z sali padło również pytanie o zwiększenie wynagrodzenia sołtysom.

Kandydat PiS odpowiedział: - Sołtysi są najbliżej ludzkich spraw. Oni codziennie muszą z ludźmi współpracować, muszą często informować o różnych programach, projektach, napisać pismo, są do dyspozycji mieszkańców danej miejscowości praktycznie 24 godziny na dobę. Są to osoby naprawdę godne zaufania społecznego i uważam, że takie wynagrodzenie im się należy i powinno być ustawowo przyjęte i o to będę zabiegał.

Krystyna Skowrońska (Koalicja Obywatelska)
 
W trakcie zadawania pytania do Fryderyka Kapinosa, Krystyna Skowrońska przedstawiła szereg uwag (nie do Fryderyka Kapinosa), a do PiS-u.
 - Prezes Kaczyński wiele naobiecywał w Mielcu.

Przykładowo obiecał dofinansowanie do remontu ul. Przemysłowej. Początkowo wniosek o dofinansowanie na liście rankingowej, a po wyborach samorządowych, kiedy pan Kapinos nie został prezydentem, pieniędzy nie ma.

Dlaczego przez cztery lata wprowadziliście 40 nowych podatków? Dlaczego zepsuliście ochronę zdrowia poprzez wprowadzenie sieci szpitali? Dlaczego dajecie pieniądze dla telewizji quasi publicznej? Dlaczego przy reformie sądów prowadziliście państwo reformę sędziów?

 

 Monika Skowrońska-Ziomek (PSL Koalicja Polska)

- Lotnisko w Mielcu też ma swój zasób i gdybyśmy poszli w kierunku rozwoju go, nie mówię o przewozach pasażerskich, natomiast być może turystyka i być może młodzi ludzie zechcą z takiej turystyki w oparciu o lotnisko mieleckie korzystać.

Także turystyka biznesowa, muszą państwo wiedzieć, że strefa ekonomiczna mielecka już sporo z tego lotniska korzysta, w zakresie przylotów typowo biznesowych.

 

Kazimierz Gacek (Lewica)

 Kazimierz Gacek swój czas przeznaczony na zadanie pytania podzielił na dwóch kandydatów. Pierwsza część skierowana była do Fryderyka Kapinosa. - Zadam pytanie w imieniu rolników, bo sam mieszkam na wsi, oni się pytają o obiecane 200+ na krowę.

Jest teraz kampania wyborcza, pan też trochę na wsi mieszkał, czy zweryfikuje pan te 200 zł na złożoną obietnicę. Druga część pytania skierowana była do pani poseł. - Jako wiceprzewodnicząca sejmowej komisji, czy znajdzie pani te 200+ dla każdej krowy w budżecie państwa?
Kazimierz Gacek wylosował pytanie odnośnie do przyszłości i zmiany struktury naszego miasta.

- Mielec będzie zawsze miastem przemysłowym, tak już zdefiniowali przyszłość i teraźniejszość naszego miasta nasi przodkowie, i chwała im za to. Przemysł to też jest dobry sposób rozwoju.

Musimy tworzyć centra badań i rozwoju, inaczej będziemy dodatkiem do taśmy w zachodnich korporacjach. Jeżeli sami nie wytworzymy umysłem własnych inżynierów swoich konstrukcji, swoich produktów o wysokim stopniu złożoności, to będziemy skazani na dodatek do taśmy. Potrzeba powrotu do Mielca dobrej uczelni technicznej, która będzie wspierała badania i rozwój.

 

Piotr Fila (Konfederacja Wolność i Niepodległość)
 
- Kandyduję, bo chcę, żeby Polska stała się bardziej narodowa, bardziej wierna tradycjom, wierna wartościom chrześcijańskim.
Jaka jest jedna rzecz, za którą będzie lobbował w Sejmie, a która wpłynie na powiat mielecki?

Odpowiedział: Będą lobbował za tym, żeby młodzi ludzie chcieli tutaj wracać. I żeby Mielec stał się miastem innowacyjnym. Teraz Rzeszów jest stolicą innowacji, rozwija się, rozwija się też Stalowa Wola, inne miasta... Dlaczego Mielec nie potrafi tak super się rozwijać?

Brakuje nam w sejmie osób, które stanęłyby za Mielcem murem! Trzeba skończyć z tym, że pokutuje przekonanie, że na Podkarpaciu zarabia się najmniej. To rzeczywiście widać.

Lubię odwiedzać różne miejsca w Polsce i nawet w supermarketach na ogłoszeniach o przyjęciu do pracy w charakterze kasjera są duże rozbieżności w stawkach we Wrocławiu, w Warszawie, Mielcu, nawet Rzeszowie. Coś z tym trzeba zrobić i tym chciałbym się zająć - wyrównaniem płac dla Podkarpacia. Chciałbym o to Podkarpacie zadbać. Żebyśmy tu mieli największy rozwój gospodarczy.


Głosujcie na Konfederację, jeśli chcecie obudzić się w nowej, lepszej Polsce, najniższa w historii obniżka podatków, zerowy podatek dochodowy, benzyna po 3 zł, zostaje nam dosyć dużo w kieszeni.

 

Artur Mryczko (Skuteczni Piotra Liroya-Marca)

- Moje kandydowanie jest manifestem, że w Polsce nie rozmawia się o rzeczach istotnych. Jak patrzę na Polskę z dzisiejszej perspektywy, a wróciłem tu jakieś 10 lat temu, to jeżeli chodzi o prowadzenie działalności gospodarczej, nic się nie zmieniło.


Kandydat na pytanie z sali: "Czy gdyby w nowo utworzonym sejmie zaproponowano panu 100 milionów złotych na projekty lokalne, to czy pan przeszedłby do innego ugrupowania?" odpowiedział: - W polityce chodzi o to, co się da uzyskać dla większości, nie dla siebie. Człowiek w koalicji może zrobić więcej, człowiek w pojedynkę - mniej.

Ja bym te pieniądze rozparcelował, żeby zrealizować takie projekty, jak na przykład biozatoka perska nad Wisłą. Bo możemy mieć czyste powietrze i tanią energię dużo szybciej niż w 2040 roku, jak to wynika z zapowiedzi rządzących.

Mamy taką nieszczęsną demokrację, że decyzje podejmuje się po wyborach. Ja bym wolał mieć 1-mandatowe okręgi wyborcze,  ewentualne koalicje mieć przed wyborami.

Niestety. Jeśli państwo się nie obudzicie i nie będziecie chcieli zrealizować w Polsce jakiegoś konkretnego projektu, to nic w tym państwie się nie zrobi.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE