Sytuacja, którą spotkałem się z moim 2-tygodniowym dzieckiem, była nie tylko dramatyczna, ale wręcz szokująca w kontekście braku jakiejkolwiek reakcji ze strony personelu medycznego. Chciałbym jasno podkreślić, że w tak poważnych przypadkach, jak podejrzenie sepsy u noworodka, każda minuta jest na wagę życia, a cała sytuacja, z jaką mieliśmy do czynienia, tylko pogłębiła nasz stres i poczucie bezsilności - relacjonują młodzi rodzice.
Zgodnie ze słowami rodziców, po wykonaniu badań, które wykazały niepokojące wyniki, zdecydowali się natychmiast udać do szpitala, mając świadomość powagi sytuacji.
Skontaktowaliśmy się z pediatrą, który, bazując na tych wynikach, jednoznacznie stwierdził, że podejrzewa sepsę u naszego dziecka.
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym zostali poinformowani, że system rejestracyjny jest w trakcie aktualizacji i nie mogą być przyjęci. Pomimo wyjaśnień, że ich dziecko jest w stanie wymagającym natychmiastowej interwencji, sytuacja nie uległa poprawie. Dopiero po długim oczekiwaniu udało się uzyskać pomoc na Oddziale Dziecięcym, gdzie dziecku została udzielona natychmiastowa pomoc.
Zamiast podjąć natychmiastowe kroki, by ratować życie dziecka, zostaliśmy pozostawieni sami sobie, bez żadnej pomocy, bez żadnego wsparcia, podczas gdy minuty dosłownie mogłyby decydować o zdrowiu naszego dziecka. To jest absolutnie nieakceptowalne, żeby taki powód jak awaria systemu komputerowego blokował dostęp do pomocy medycznej w tak krytycznym momencie.
Pomoc jaką potrzebowaliśmy, to nie system, ale lekarz, który niezwłocznie udzieli dziecku pomocy medycznej. W związku z tym nie czekaliśmy dłużej na rozwiązanie problemu z systemem, tylko zabraliśmy dziecko i udaliśmy się na oddział dziecięcy, gdzie na szczęście otrzymaliśmy pomoc.
Starostwo Powiatowe w Mielcu, po otrzymaniu skargi, przekazało ją do dyrektora szpitala w celu szczegółowego wyjaśnienia sytuacji.
Rzecznik prasowa mieleckiego szpitala, Aneta Dyka-Urbańska przekazała nam, że skarga została oficjalnie przyjęta oraz częściowo już rozpatrzona. Dyrekcja szpitala podkreśla, że personel nie miał na celu zbagatelizowania sytuacji ani wykazania się brakiem empatii. Przeproszono za stres i niedogodności, które wynikły z opóźnionej reakcji w wyniku problemów z systemem komputerowym.
Do rodziców zostało skierowane pismo z przeprosinami za niedogodności wynikające z aktualizacji systemu, na którym pracuje SOR i za stres, który wiązał się w związku z tym z hospitalizacją. Po rozmowie z personelem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego dyrekcja wnosi, że jego intencją absolutnie nie było zbagatelizowanie sytuacji czy wykazanie się brakiem empatii lub zainteresowania problemem medycznym. Personel zapewnia, że rodzice zostali poinstruowani, iż należy się udać prosto na Oddział Dziecięcy, gdzie dziecku będzie udzielona natychmiastowa pomoc.
Szpital w Mielcu wyjaśnia, że awaria systemu, na którą powołują się rodzice, była wynikiem jednorazowej, nietypowej sytuacji związanej z aktualizacją oprogramowania. Jak zapewnia zespół informatyków, tego rodzaju przerwa w systemie nie miała miejsca przez ostatnie 10 lat, a więc była wyjątkowym zdarzeniem. W odpowiedzi na skargę, dyrekcja podjęła działania mające na celu zapobieżenie podobnym incydentom w przyszłości. Personel SOR został odpowiednio poinstruowany, jak postępować w takich kryzysowych sytuacjach, by maksymalnie przyspieszyć udzielenie pomocy medycznej, nawet jeśli występują trudności techniczne.
Personel został pouczony, jak należy zachować się w takiej sytuacji, by maksymalnie przyspieszyć udzielenie pomocy. Jak zapewnia zespół informatyków, tak długa aktualizacja systemu wystąpiła po raz pierwszy od około 10 lat. Była to więc sytuacja bardzo nietypowa, niemniej jednak już wiadomo, że może się zdarzyć. Niektóre aspekty skargi są wciąż badane i jeżeli potwierdzą się nieprawidłowości, wobec personelu zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Zespół szpitala podkreśla, że bezpieczeństwo pacjentów, zwłaszcza tych najmłodszych, jest priorytetem, a wszelkie niedogodności, które wynikły z tej sytuacji, są traktowane bardzo poważnie.
Incydent na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Mielcu wywołał duże emocje, szczególnie w kontekście tak poważnej sytuacji jak podejrzenie sepsy u noworodka. Choć awaria systemu komputerowego była wyjątkowa, sytuacja ta zwraca uwagę na potrzebę doskonalenia procedur, które pozwalają na jak najszybsze reagowanie w sytuacjach kryzysowych. Ważne jest, aby takie przypadki były traktowane priorytetowo, a pacjenci, w tym najmłodsi, nie zostali pozostawieni sami sobie w kluczowych momentach, gdy każda minuta ma ogromne znaczenie.
W przyszłości istotne będzie również wzmocnienie komunikacji między personelem a pacjentami w sytuacjach wyjątkowych, by zminimalizować stres i niepewność, szczególnie w przypadkach wymagających natychmiastowej interwencji medycznej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.