Opisaną wyżej scenkę na własne oczy zaobserwowała jedna z mielczanek. Idąc centrum miasta, napotkała na swej drodze mężczyznę w średnim wieku, leżącego na chodniku, obok ławki. Choć od razu wezwała do niego pomoc, zaczekała nieopodal miejsca zdarzenia, by sprawdzić, czy ktokolwiek inny zainteresuje się sprawą. Niestety, była wówczas jedyna.
Więcej w 44 numerze Korso