Rada Osiedla Kilińskiego, z przewodniczącym Wacławem Świerczyńskim na czele, od dłuższego czasu zastanawia się, dlaczego zgłoszone przez nią prośby o niezbędne remonty i naprawy nie są realizowane. Chodniki na ulicach Słonecznej i Dąbrowskiej, nawierzchnia na ulicy Wiejskiej, Limanowskiego, Sobieskiego, Groele i Długosza, oświetlenie na ulicy Wiejskiej, nowe znaki drogowe, ścieżka rowerowa z Mielca do Woli Mieleckiej i tzw. "przebicie" nowej ulicy od Kilińskiego do Teligi - to postulaty mieszkańców tej części miasta, które czekają na realizację. Niektóre z nich, według zapewnień magistratu, miały być już dawno zrealizowane, w tym między innymi chodniki przy ulicach Groele, Dąbrowskiej, Sobieskiego czy nowe niezbędne znaki drogowe. Jeśli chodzi o przebicie ulicy od Kilińskiego do Teligi, temat poruszany był kilkakrotnie - również przez prezydentów Mielca.
- Miało być szybko, gdyż sprawa rozwiązania drugiego dojazdu do osiedla Konfederacka-Teligi-Wiejska jest pilna ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców. Tereny pod tę inwestycję miały być wykupione do końca pierwszego półrocza 2016 roku. Podobno do tej pory tego nie zrobiono. W budżecie na 2017 rok nie ma żadnej wzmianki o tej inwestycji. W końcu jaka jest prawda? - pytają członkowie rady.
Pytają również, czy w związku z tak istotnymi potrzebami przeznaczanie pieniędzy na wieżę widokową jest sensowne. - Rada Osiedla Kilińskiego, mając bardzo duże poparcie mieszkańców, uważa, że w chwili obecnej przy wielu niezrealizowanych potrzebach na naszym osiedlu, a jest tak także na innych osiedlach Mielca, i przy potrzebie zaciągnięcia po raz pierwszy w historii miasta kredytu w kwocie około 60 mln zł, by zrealizować bardzo napięty budżet miasta w 2017 roku - to inwestowanie w wieżę widokową teraz jest antyspołeczne - czytamy w piśmie adresowanym do prezydenta Daniela Kozdęby.
Więcej w 8 numerze Korso.