Rzeki o największym potencjale powodziowym w Polsce. Na czele rzeka na Podkarpaciu [LISTA]

Listę 22 rzek o największym potencjale powodziowym w Polsce stworzyli naukowcy z Komitetu Gospodarki Wodnej Polskiej Akademii Nauk. Eksperci przeanalizowali dane nie tylko z ostatnich lat, ale także te sięgające nawet 1950 roku. Jak się okazuje, na liście znajdują się dwie rzeki przepływające przez województwo podkarpackie.

Co więcej, to właśnie jedna z nich znajdująca się w naszym regionie znajduje się na czele niepokojącego zestawienia. Mowa o rzece Strwiąż na wysokości Krościenka w powiecie bieszczadzkim (gmina Ustrzyki Dolne). Ponadto w zestawieniu na szesnastym miejscu jest rzeka Solinka na wysokości wsi Terka w powicie leskim (gmina Solina) – informuje portalkorso24.pl

ZOBACZ TAKŻE:

Zamki na Podkarpaciu, czyli świetny pomysł na jesienną wędrówkę. Zobaczcie te niezwykłe budowle [ZDJĘCIA]

Do stworzenia listy rzek o najwyższym zagrożeniu powodziowym wykorzystaliśmy dane sięgające 1950 r., które gromadzi Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Najbardziej interesowały nas maksima przepływu, czyli najwyższa obserwowana woda na objętych pomiarami posterunkach wodowskazowych. Dane zostały podzielone na półrocze letnie i zimowe, bo genezy powodzi są różne. Na rzekach nizinnych w dorzeczu Bugu i Narwi dominują powodzie półrocza zimowego związane z roztopami. Natomiast w górach dominują powodzie opadowe, czyli wywołane przez intensywne opady deszczu

– powiedział o badaniach Polskiej Agencji Prasowej prof. Artur Magnuszewski z Zakładu Hydrologii Uniwersytetu Warszawskiego i członek Komitetu Gospodarki Wodnej PAN.

Mieszkańcy Bieszczad mieszkający zatem niedaleko Strwiąża, a szczególnie Krościenka, powinni być zatem szczególnie wyczuleni na czas, kiedy poziom wody w tej rzece podnosi się na skutek intensywnych opadów deszczu. Czy oznacza to, że biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne, Strwiąż może okazać się tykającą bombą?

Możemy jedynie posługiwać się rachunkiem prawdopodobieństwa i nie jesteśmy w stanie powiedzieć, że w najbliższej dekadzie na którejś z tych rzek powodzie będą występowały częściej. Podczas zmian klimatu dynamika procesów meteorologicznych jest większa. Ponieważ każda powódź zaczyna się w atmosferze, jeśli zmienia się klimat i rośnie temperatura atmosfery i oceanów, to ilość wody, jaką masy powietrza są w stanie transportować, wzrasta. I będziemy musieli się mierzyć z tym, że będzie to skutkowało coraz bardziej wydajnymi opadami. A to będzie się przekładało na coraz częstsze powodzie

– podkreślił przedstawiciel PAN cytowany przez portal naukawpolsce.pl.

Zaznaczył też, że mierząc się z coraz większymi przepływami wody w rzekach, należy wziąć pod lupę stan budowli hydrologicznych zabezpieczających ludność przed powodziami. Mowa tu choćby o zbiornikach retencyjnych, a także wałach przeciwpowodziowych, a także ukształtowaniu terenu. Ważną kwestią jest także budowanie się mieszkańców coraz bliżej cieków wodnych, co w skrajnych sytuacjach może wiązać się z większym zagrożeniem podtopieniami i odczuwaniem skutków powodzi.

Publikacja pełnego opracowania dotyczącego polskich rzek o największym potencjale powodziowym ma się ukazać w najbliższych miesiącach i będzie ona częścią monografii „Gospodarka wodna w Polsce”.

22 rzeki o największy potencjale powodziowym w Polsce